Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Dobrucki: Dla niektórych będzie to nowość

Marcin Łada 68 324 88 14 [email protected]
Rafał Dobrucki ma 38 lat. Żużlowiec, a później trener SPAR Falubazu Zielona Góra. Trener reprezentacji Polski U-19.
Rafał Dobrucki ma 38 lat. Żużlowiec, a później trener SPAR Falubazu Zielona Góra. Trener reprezentacji Polski U-19. Tomasz Gawałkiewicz
- Jeszcze trochę cierpliwości, a może aura będzie łaskawa i szybko wyjedziemy na tor. Przy dobrej pogodzie jest to możliwe nawet w lutym - trener SPAR Falubazu Rafał Dobrucki uspokaja kibiców, którzy nie mogą się doczekać spalinek.

- Jak ocenia pan przygotowanie zawodników po pobycie z kadrą w Zakopanem?
- Stopień przygotowania jest zróżnicowany. Widać czołówkę, która już jest gotowa do startów. Ich dyspozycja wygląda na wyższą. Nie można, brzydko mówiąc, wrzucić wszystkich do jednego worka. Zawodnicy mają różne systemy przygotowań . Jednak czy ktoś pracował więcej czy mniej widać gołym okiem.

- Słyszałem, że nie lubi pan nikogo specjalnie wyróżniać. Rozumiem, że to w związku z tym taka ogólna ocena?
- Nie jestem tyranem. Wyróżniającym się zawodnikiem jest niewątpliwie Patryk Dudek . Od dawna znajduje się w znakomitej formie, ale praca, którą wykonuje zimą jest gigantyczna. Myślę że wśród kadrowiczów może uchodzić za wzór nie tylko dla najmłodszych.

- A wśród zawodników do 19 lat, którymi się pan zajmuje, który jest najbliższy ideału?
- Nie ma w tej grupie tak wyróżniającego się zawodnika, którego miałbym w tej chwili wskazać. Nie chcę też w tym miejscu ganić tych, którzy mają ewentualne niedociągnięcia . Sezon zweryfikuje.

- Jakie cele przed "Orzełkami"?
- Regulamin mistrzostw Europy juniorów dopuszcza starty zawodników do 21 lat, Polski Związek Motorowy kilka lat temu zdecydował jednak, że w tych imprezach będą nas reprezentowali tylko żużlowcy do 19 roku życia. Uważam, że to jak najbardziej słuszna decyzja. Będzie to dla tych młodszych dobra okazja, żeby " liznąć" sportu na międzynarodowym poziomie.

- Trener Marek Cieślak wspomniał, że po sezonie 2014 może skończyć pracę z kadrą. Czy pan chciałby go zastąpić?
- Nie chcę komentować tych doniesień. Trener Cieślak prowadzi kadrę, nie skupiam na tym, kto go zastąpi.

- W jednym z wywiadów ocenił pan nawet, że jako trener ma znacznie więcej roboty, niż za czasów kariery zawodniczej.
- Tak to odbieram. Niema może dalekich wyjazdów do Szwecji, Danii czy Anglii, ale masę innej pracy, głównie organizacyjnej, na miejscu. Zawody, treningi, szkółka żużlowa. To pochłania i tak dużo czasu.

- Jak wygląda w tej chwili formacja młodzieżowa SPAR Falubazu? Jarosław Hampel ocenił ostatnio, że seniorzy bez wsparcia młodzieży mogą sami nie obronić tytułu.
- To jest reguła, która obowiązuje nie od dzisiaj. Wygrywanie meczów, może nie jest bez nich niemożliwe, ale utrudnione. Dlatego staramy się pracować nad juniorami i mają bardziej intensywny tok przygotowań. To jest przemyślany i sprawdzony, choć może nieco zmodyfikowany, sposób pracy. Piotr Protasiewicz, Jarosław Hampel czy Andreas Jonsson to uznane marki, wiedzą, co robić zimą i nigdy nie mieli problemów z fizycznym przygotowaniem do sezonu. Młodzież nie ma takiej wiedzy ,doświadczenia, umiejętności ani techniki jazdy i dlatego musi pracować podwójnie.

- Razem z bardziej doświadczonymi juniorami na obóz do Mrzeżyna pojechali też ci zupełnie nowi. Liczy pan, że zrobią postępy?
- Taki jest cel wyjazdu. Dla niektórych będzie to nowość i doświadczenie, że sezon żużlowy to nie tylko okres od marca do września. Oni dopiero odkrywają, że zawodnik profesjonalnie uprawiający sport ma w ciągu roku najwyżej 30 dni wolnego, kiedy kompletnie nie musi się angażować w żużel. Reszta to po prostu ciężka praca.

- Będzie pan próbował ich wprowadzać do drużyny w ekstralidze?
- Jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie, oni w ubiegłym roku zdali egzamin na licencję. Na pewno długa droga przed nimi, ale robią drobne kroki w tym kierunku.

- Którzy juniorzy pojadą?
- Mamy trzech zawodników, a dwa miejsca. Abstrahuję od tego, jak skończy się sprawa z Aleksem Łoktajewem. W tej chwili jest to zawodnik zagraniczny. Senior. Nasi młodzieżowcy doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, a od tego jak przepracują zimę zależy ich dyspozycja i miejsce w zespole.

- Czy będą zmiany na zielonogórskim torze?
- Mamy komfort tego rodzaju, że tor został przygotowany na zimę. Nie ma prac budowlanych, nie stoją dźwigi, ciężarówki i w ogóle sprzęt budowlany. To duży plus. Generalnie czekamy tylko na sprzyjającą pogodę i od razu wyjeżdżamy. Zadbaliśmy też o alternatywę, bo nie mamy wpływu na warunki.

- Kogo ma pan w notesie na wiosenne sparingi?
- 16 i 17 marca jest wstępnie zarezerwowany na spotkania ze Startem Gniezno. 22 i 23 mamy wyjazd do Anglii i będzie to prawdopodobnie tor w King's Lynn. Następne terminy to sparingi ze Stalą Gorzów oraz Spartą Wrocław.

- Co powie pan tym wszystkim kibicom, którzy już nie mogą wytrzymać bez żużla?
- Jeszcze trochę cierpliwości, a może aura będzie łaskawa i szybko wyjedziemy na tor. Przy dobrej pogodzie jest to możliwe nawet w lutym.

- Pan też wyjedzie?
- Chciałbym.

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska