Recz: Radni mają wyższe diety

Sprzeciwiał się zaproponowanym przez radę podwyżkom.

Wczorajsza sesja była bardzo gorąca. Radni mieli na niej przegłosować projekty uchwał wysokości diet i wynagrodzenia burmistrza (pisaliśmy o tym wczoraj w artykule "Zasłużyli? To niech mają"). Zaskoczenie wywołało wystąpienie radnej Marioli Misiek. - Nie przypominam sobie, żeby Bożena Karpińska, przewodnicząca komisji rewizyjnej, konsultowała stawki podwyżek diet - powiedziała B. Misiek i wycofała swój podpis, który wcześniej złożyła pod projektem uchwały. Z kolei radny Ryszard Dobrzaniecki zapytał, dlaczego przewodnicząca komisji rewizyjnej proponuje sobie wyższą podwyżkę niż mają mieć przewodniczący pozostałych komisji?

Radny piatej kategorii

- Nowe stawki dzielą radnych na pięć kategorii - powiedział Dobrzaniecki i zgłosił wniosek o wzrost dotychczasowych diet o procentową stopę inflacji. Przeciwna podwyżkom była również radna Maria Wojciechowska. - Mamy biedne społeczeństwo. Dzieci nie mają, co jeść a mamy chcemy zwiększać sobie diety! Ja przyszłam tu coś zrobić a nie zarobić. To, że radni w sąsiednich gminach mają wyższe diety, nie powinno nas w ogóle obchodzić. To niech oni biorą z nas przykład i je sobie obniżają - mówiła M. Wojciechowska. Większość radnych jednak była za podwyżką i udało im się przegłosować uchwałę. Od kolejnej sesji zwykły radny będzie więc pobierał dietę wyższą o 134 zł, przewodniczący komisji rewizyjnej o 164 zł a wiceprzewodniczący rady o 185 zł.
Przeciw głosował, m.in. Ryszard Dobrzaniecki. Zamierza on też sprawdzić, czy uchwała jest ważna, ponieważ Leon Grzelak, przewodniczący rady nie poddał pod głosowanie jego wniosku.

Burmistrz zasłużył

W głosowaniu nad podwyżką dla burmistrza Józefa Romanowskiego pięciu radnych było przeciw, ale żaden z nich nie zabrał głosu w dyskusji. - Cieszę się, że w ten sposób akceptujecie, co dotychczas zrobiłem dla gminy. W dalszej pracy postaram się udowodnić, że na tę podwyżkę zasłużyłem - powiedział J. Romanowski, który teraz zarabiał będzie 7,56 tys. zł.