- Roboty rozpoczęły się 20 listopada i wciąż chodzimy po błocie. Nie ma żadnych kładek - opowiada pani Małgorzata. - Trzeba mieć gumiaki pod ręką.
Jak wygląda teraz teren prac? Droga między domkami jednorodzinnymi jest rozryta, zerwany jest asfalt i nie ma chodników. Co kilkanaście metrów stoi ciężarówka, lub koparka. Trudno się przedostać. Pieszo. - Nie ma takiej możliwości, żeby wyjechać autem z posesji, ani na nią wjechać. Ludzie trzymają samochody na pobliskiej ul. Listopadowej i na okolicznych parkingach - mówi kobieta.
Zapewnia, że wszystkim trudno jest znieść ten remont, choć nowa kanalizacja była długo wyczekiwana. Pokazuje poszczególne domy. - Jak na przykład wyjść stąd? Tu mieszka kobieta, która ma ponad 80 lat. Po tym błocie na pasterkę na pewno nie przejdzie - zapewnia nasza Czytelniczka.
Jej zdaniem można było te prace zakończyć do świąt, a nie zostawiać taki bajzel.
Jak sprawdziliśmy, roboty są wykonywane na zlecenie gminy miejskiej Głogów. - Miały zakończyć się do końca roku - mówi naczelnik wydziału promocji w głogowskim ratuszu Krzysztof Sadowski. - Jednak termin zrealizowania prac uległ zmianie. Zostaną sfinalizowane na początku roku, a to oznacza także położenie chodników. Wypada tylko przeprosić głogowian mieszkających przy tej ulicy za utrudnienia - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?