Do większości redakcji trafiła wczoraj informacja prasowa rozesłana przez zielonogórski ZKŻ. Klub "piórem" swego rzecznika Marka Jankowskiego donosi, że prezes zwrócił się do szefa Speedway Ekstraligi i sterników z innych ośrodków, by rozważyli kilka zmian w regulaminie. Oczywiście kluczowe jest zdanie ośmiu prezesów i PZM, który jest dziewiątym udziałowcem. Przepisy zmienia się po głosowaniu, na wniosek większości.
Ale wróćmy do prezesa Dowhana. W komunikacie zwraca się z prośbą o: "rozważenie możliwości rozgrywania meczów od 2012 roku w soboty". Po drugie o: "o wyjaśnienie czy zapis o jednym zawodniku z cyklu GP odnosi się do wyłącznie do drużyny, która zmienia swój skład w stosunku do poprzedniego roku, czy też zastosowanie ma także to klubów, które nie zmieniają swoje składu, czyli z poszanowaniem ważności kontraktów zawartych wcześniej, czy też zawodników, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali dany klub i postanowili w nim pozostać na kolejny sezon".
W sprawie soboty Jankowski dołączył obszerną argumentację, z którą trudno polemizować, bo wszystko przerabiamy w praktyce. "Coraz częściej ludzie narzekają na późne godziny rozgrywania meczów, a tym samym późne powroty do domu, gdyż poniedziałek jest dla wszystkich normalnym dniem pracy. Robert Dowhan zwrócił uwagę, że nie wszyscy kibice pochodzą z miast, gdzie rozgrywane są mecze. W szczególności w trudnej sytuacji stawiani są kibice przyjezdni, czy też osoby, które z różnych rejonów Polski dojeżdżają na spotkania swoich drużyn lub np. pracują wiele kilometrów od swojego domu". I jeszcze o sobocie: "Gdyby mecze rozgrywane były w soboty, to z klucza można ustalić termin rezerwowy na niedzielę, kiedy np. warunki atmosferyczne były niesprzyjające".
Nie ma już o czym dyskutować
Kwestia jednego zawodnika z czołowej ósemki Grand Prix w drużynie to pomysł sprzed obecnego sezonu. Prezesi myśleli nad projektem oszczędności i wymyślili. Pomysł spotkał się z krytyką w branżowej prasie i ze strony części głosujących (!), bo trzeba będzie rozbić wszystkie zespoły. Na przykład w Falubazie o awans do cyklu walczy Piotr Protasiewicz, który ma ważną długoletnią umowę. Jeśli mu się uda, trzeba będzie wypożyczyć Andreasa Jonssona, który raczej utrzyma się w cyklu i też ma ważny kontrakt. Czy pożegnać "PePe"?
A co na to prezes drugiego z naszych klubów? - Wypowiedzi prezesa Dowhana odbieram jako próbę robienia sobie PR - twierdzi szef Caelum Stali Gorzów Władysław Komarnicki. - Możemy jeździć w ekstralidze nawet we wtorki, ale o kalendarzu startów w Polsce, Anglii i Szwecji decyduje tak naprawdę FIM. W soboty odbywają się liczne, mistrzowskie turnieje indywidualne, więc na ligowe zmagania zostają nam niedziele. Tak dzieje się od kilkudziesięciu lat i nie możemy nagle zmienić reguł gry. Czym skończyła się próba narzucenia FIM naszych warunków, przekonaliśmy się na przykładzie tłumików. Światowa federacja szybko pokazała Polsce miejsce w szyku... Ważne jest również i to, że przez znaczną część żużlowego sezonu w soboty odbywają się rozgrywki piłkarskie. Uważam, że kumulowanie spotkań we wszystkich dyscyplinach na jeden dzień byłoby klasycznym konfliktem interesów. Nawet strzeleniem sobie w stopę.
O możliwości zatrudnienia od 2012 r. tylko jednego zawodnika z Grand Prix Komarnicki mówi krótko: - Nie ma już o czym dyskutować, bo decyzję przyklepały władze Speedway Ekstraligi. Przepis wymyśliły kluby, które nie radzą sobie z dopięciem swych budżetów. A bogaci podeszli do sprawy ze zrozumieniem i zgodzili się na zmianę. Jest oczywiste, że wcześniejsze umowy klubów z zawodnikami tracą ważność, gdy inaczej stanowią przepisy ekstraligi.
TAK TO WIDZĘ
Odgrzany kotlecik
Pomysł prezesa jest bardzo dobry, ale zupełnie przeterminowany. Wiele razy był wałkowany w rozmaitych "towarzyskich" rozmowach. Ale kiedy dowodziliśmy, że sobota to idealny dzień na ligę słyszeliśmy, że niedziela weszła wszystkim w krew: kościół, obiad i na żużel. Albo godzina 20.30. Dlaczego tak późno? Bo telewizja, bo temperatura, bo kibice muszą zdążyć dojechać, bo tak... A tu magle taka zmiana.
O limitach zawodników z Grand Prix nawet nie chce mi się pisać, bo to oczywisty bubel. Jest ich w regulaminie znacznie więcej. Prezes Dowhan napisał, koledzy przeczytają i co z tego. Kluczowe jest spotkanie i głosowanie wszystkich prezesów, a tam powstają takie wizje, że nawet poczciwa telewizja nie nadąża.
Marcin Łada
68 324 88 14
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?