Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Gliński kręci w Gubinie polsko-niemiecki film

Redakcja
Z lewej reżyser Robert Gliński, z prawej drugi reżyser Bartosz Dombrowski wnosi na plan odtwórcę tytułowej roli - Filipa Garbacza
Z lewej reżyser Robert Gliński, z prawej drugi reżyser Bartosz Dombrowski wnosi na plan odtwórcę tytułowej roli - Filipa Garbacza fot. Mariusz Kapała
Znanego reżysera nad Nysę przywiódł scenariusz, którego współautorką jest Joanna Didik, gubinianka.

Film pt. ,,Do widzenia Tomek" opowiada o młodzieży, wkraczającej w świat dorosłych, nierzadko drogą na skróty.

- Jak poszło? - pyta mężczyzna w dresowych spodniach, ze złotymi łańcuchami.
- 12 skrzynek - odpowiada nieśmiało Tomek, stojąc wśród straganów gubińskiego targowiska.
- Jutro sam postoję.
- Ja mogę przyjść. Jutro mam wolne - prosi nastolatek.
- Nie ma sensu jak taka padaka.

To jedna ze scen filmu, którą mieliśmy okazję obserwować. W rolę Tomka wcielił się 14-letni Filip Garbacz, nazywany przez członków filmowej ekipy Fifi. Chłopak wygrał casting i czuje się przed kamerą jak ryba w wodzie. Handlarz to Mirosław Kropielnicki, aktor Teatru Nowego w Poznaniu.

Życie na skróty

Producent filmowy Witold Iwaszkiewicz (firma Widark) przyznaje, że do polsko-niemieckiego obrazu nie zaangażowano znanych z seriali aktorów. Chodziło o mniej opatrzone w telewizji twarze, by film był bardziej autentyczny. Jedynie ze strony niemieckiej wystąpi popularny aktor Rolf Hoppe (grał m.in. w ,,Mefisto" Istvana Sabo, ,,Magnacie" Filipa Bajona).

Do filmu zaangażowano też gubinian, grają epizodyczne role, statystują. Reżyser kontynuuje wątek zawarty w nagradzanym obrazie ,,Cześć Tereska". Zamierza pokazać problem wkraczania młodych ludzi w świat dorosłych. Ich droga często - niestety - biegnie na skróty i pełna jest pułapek. A oni przekraczają kolejne granice…

R. Gliński poznał przyszłą współautorkę scenariusza w Studium Scenariuszowym łódzkiej Filmówki. Joanna Didik właśnie w Gubinie chodziła do szkoły, tu zdała maturę.

- Chodziłem z nią do tej samej klasy pierwszej, potem nas podzielono, ja wybrałem klasę humanistyczną, Joanna - matematyczno-informatyczną - mówi dyr. Gubińskiego Domu Kultury Janusz Gajda. - Wiem, że potem studiowała chemię na Politechnice Łódzkiej i zrobiła doktorat. A scenariusze? To musi być jakaś jej nowa pasja.

Premiera na wiosnę

Scenarzystka doskonale zna realia życia w przygranicznym mieście. Także teraz często odwiedza rodzinę. Była gdy padł pierwszy klaps, przyjedzie jeszcze na końcowe zdjęcia do filmu.

- Jego akcja toczy się współcześnie, przed i po wejściu Polski do strefy Schengen - dodaje W. Iwaszkiewicz. - Zdjęcia kręcimy przede wszystkim w Gubinie, ale także w Zittau, Berlinie i Lednicy, na spotkaniu młodych chrześcijan.

W środę ekipa telewizyjna rozłożyła się na targowisku. Niektórzy mieszkańcy dziwili się, że nawet toaletę ze sobą ciągną filmowcy. Przyglądali się uważnie kręconym scenom. A także gdy Patrycja Seweryńska zraszała Filipowi czoło (miał być spocony), a drugi reżyser Bartosz Dombrowski nosił nastolatka na rękach.

- A reżyser taki zasłużony i je z plastików z budki na targowisku. Musi być normalny chłop! - komentowały kobiety, które przystanęły, zainteresowane pracą filmowców. - Cała ekipa mieszka w hotelu Nysa. Myślałam, że przynajmniej do Zielonej Góry pojadą, do hotelu z gwiazdkami.

Premiera ,,Do widzenia Tomek" przewidziana jest na wiosnę przyszłego roku.

- Pokażemy go w Gubinie, bo wielu mieszkańców gra w filmie. Ludzie są wyrozumiali, nawet jeśli kręcimy sceny wejścia do Schengen do trzeciej nad ranem - podkreśla W. Iwaszkiewicz. - Wszyscy nam tu pomagają, z władzami miasta na czele. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Martwimy się tylko, gdzie pokażemy film, bo nie ma w mieście kina.

Znając GDK nie mamy wątpliwości, że na premierę wszystko będzie gotowe. Łącznie z czerwonym dywanem, jak w Cannes na festiwalu filmowym.

Leszek Kalinowski
0 68 324 88 74
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska