Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica wraca do zdrowia

oprac. (paw)
fot. Tomasz Gawałkiewicz
W czwartek Robert Kubica przejdzie kolejną operację. Lekarze zajmą się jego połamanym barkiem i stopą. W szpitalu zostanie przez kilka tygodni - to najświeższe informacje o stanie zdrowia Polaka.

Zdaniem lekarzy, prognozy dotyczące dalszego gojenia się ręki Kubicy są dobre. Zaznaczają, że jego stan systematycznie się poprawia. Robert przyjmuje leki, po których dużo śpi, ale bardzo dobrze reaguje na bodźce zewnętrzne. Podczas wtorkowej konferencji prasowej Giorgio Barabino, szef oddziału intensywnej terapii szpitala w Pietra Ligure zdradził nawet, że Kubica może jeść, pić, a nawet żartuje! - To świetny znak - dodał.
W szpitalu odwiedzili go m.in. rodzina, narzeczona, osobisty lekarz, były szef teamu Renault Flavio Briatore oraz Fernando Alonso z Ferrari. Kubica wiele razy mówił, że Hiszpan jest jego najlepszym kolegą spośród wszystkich kierowców F1. Teraz wiemy dlaczego...

Przez cały czas jest przy Polaku menedżer Danielle Morelli. Pojawiają się także członkowie jego zespołu. Słowa otuchy publikują kibice na oficjalnym facebookowym profilu Renault Lotus.
Czwartkowa operacja ma polegać na wymianie wygiętej płytki, którą lekarze umieścili w ręce Roberta jeszcze w 2003 r. Wtedy specjaliści składali połamane kości 19-letniego wówczas Kubicy po wypadku samochodowym, w którym uczestniczył jako pasażer.
Trzy lub cztery dni później odbędzie się kolejna operacja, by ustabilizować złamania łokcia. Według doniesień teamu, kierowca zostanie w szpitalu Santa Corona przez kolejne dwa lub trzy tygodnie. Potem zostanie podjęta decyzja, gdzie będzie przechodzić rehabilitację.

Dzięki relacji pilota Jakuba Gerbera, udało się zrekonstruować przebieg wypadku, w którym uczestniczył on z Kubicą w czasie niedzielnego, amatorskiego rajdu w Andorze. Według animacji na prawym zakręcie wyniosło fabię S2000 Polaków na zewnątrz łuku (inni rajdowcy zwracali uwagę, że auto jest nadsterowne). Samochód uderzył lewym tylnym kołem o barierkę, obrócił się w lewo i zarył przodem o barierkę. W pewnym momencie puściły jej mocowania i fragment żelastwa wbił się do środka auta, "wychodząc" z niego tyłem. Mocowanie zmiażdżyło prawą dłoń Kubicy, połamało mu rękę i nogę (Gerber wyszedł z kraksy bez obrażeń). Mikołaj Sokół, dziennikarz portalu f1.pl i przyjaciel Roberta, podkreśla, że pierwsze działania lekarzy polegały na ratowaniu życia kierowcy, który stracił kilka litrów krwi. Później pojawiło się ryzyko, że dłoń trzeba będzie amputować. Na szczęście podczas prawie 10-godzinnej operacji udało się ją poskładać.
Co z powrotem do kariery sportowej? Za wcześnie na prognozy, bo naszego jedynaka w F1 czeka jeszcze seria operacji. Jednak rokowania są na pewno lepsze niż jeszcze w poniedziałek.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska