Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rockwool jest w Cigacicach już 20 lat

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Rockwool jest w Cigacicach już 20 latAndrzej Kielar, dyrektor naczelny przedsiębiorstwa Rockwool Polska od 2004 r. Ukończył Politechnikę Krakowską, Wydział Inżynierii Lądowej. Kibic klubu piłkarskiego Cracovia.
Rockwool jest w Cigacicach już 20 latAndrzej Kielar, dyrektor naczelny przedsiębiorstwa Rockwool Polska od 2004 r. Ukończył Politechnikę Krakowską, Wydział Inżynierii Lądowej. Kibic klubu piłkarskiego Cracovia. Mariusz Kapała
- Od początku istnienia firmy zainwestowaliśmy w Polsce ponad 800 milionów złotych - mówi Andrzej Kielar, dyrektor naczelny przedsiębiorstwa Rockwool Polska w Cigacicach.

- Rockwool jest jednym z ważniejszych zakładów pracy w regionie. Istnieje w Cigacicach, po sprywatyzowaniu fabryki w czerwcu 1993 r., już niemal 20 lat. Ile osób obecnie zatrudniacie, a ilu ludzi i firm „żyje z Rockwoola”, że tak powiem?
- W Polsce są dwa nasze zakłady: w Cigacicach, gdzie pracuje 700 osób, oraz drugi w Małkini na Mazowszu, zatrudniający 300 pracowników. Łącznie dajemy zatem pracę tysiącu osobom. Natomiast trudno precyzyjnie odpowiedzieć na temat ilości pracowników firm kooperujących. Nie ma wśród nich dużych zakładów, raczej małe, średnie. Są to firmy transportowe, magazynowe. Sądzę, że liczbę pracowników tych firm można oszacować na co najmniej kolejny tysiąc osób.

- Niedawno ogłosiliście, że zatrudnicie 100 nowych pracowników, że macie poważne plany inwestycyjne.
- Tak, od 1 lipca zostanie uruchomiona nowa linia produkcyjna, gdzie będą wytwarzane sufity podwieszane. To będzie najnowocześniejsza linia na świecie w Grupie Rockwool. A wtrącę tutaj, że Rockwool jest firmą o duńskich korzeniach, notowaną na giełdzie w Kopenhadze, zatrudniającą na całym świecie ok. 10 tys. osób. Jesteśmy obecni w 35 krajach europejskich, w Kanadzie, USA, Chinach. Roczne obroty wynoszą 2 mld euro. Wracając zaś do Cigacic - w związku z pracami nad uruchomieniem tejże nowej linii rzeczywiście trwa aktualnie nabór pracowników.

- Skąd bierzecie ludzi do pracy? Czy są wśród nich mieszkańcy Cigacic i innych sąsiadujących wiosek?
- Największą grupę stanowią mieszkańcy Zielonej Góry oraz Sulechowa. Zatrudniamy też ludzi z pobliskich małych miejscowości i wiosek. Z Cigacic i okolic pracuje w Rockwoolu około 50 osób.

- Daje się niekiedy słyszeć narzekania, właśnie mieszkańców tych najbliższych okolic, na różne uciążliwości ze strony zakładu. Jak na to reagujecie?
- Jesteśmy firmą, która bardzo dba o otoczenie społeczne, o dobry klimat wokół zakładu, mamy też wszelkie niezbędne certyfikaty dotyczące ochrony środowiska. Jednakże zdajemy sobie sprawę z faktu, że oprócz pozytywnych skutków naszej obecności w tym miejscu są i negatywne. Na przykład nieustanny ruch ciężkich pojazdów zdążających do zakładu. Staramy się wobec tego poznać miejscowe problemy wynikające z istnienia przedsiębiorstwa, ale i uzmysłowić lokalnej społeczności, że niektóre kwestie są trudne do zniwelowania, bo przecież ruch samochodów musi się odbywać. Ale kiedy tiry oczekujące w kolejce do załadunku stały na drodze wiodącej przez wieś i ją blokowały wybudowaliśmy dodatkowy parking i problem zniknął. Staramy się w zamian za powstałe uciążliwości wspierać mieszkańców, wzmacniać ich inicjatywy, aby poprawić jakość życia ludzi w najbliższym sąsiedztwie naszych fabryk.

- Na przykład, w jaki sposób firma wspiera lokalną społeczność?
- Wiejskie szkoły są zwykle niedoinwestowane - staramy się im pomagać. Placówki te organizują różnego rodzaju działania, a my wspieramy je poprzez fundowanie nagród dla najlepszych uczniów. Popieramy młode talenty, bo warto wspomagać wybijające się osobowości. Wspieramy miejscowy sport i wiele inicjatyw oddolnych rodzących się w Cigacicach, Sulechowie.

- Czy te wszystkie działania odbywają się z taką myślą, że wychowujecie, przygotowujecie sobie przyszłych pracowników?
- Nie, nie myślimy w ten sposób. Pracowników rekrutujemy w normalnym trybie, za pośrednictwem prasy, internetu, tablic ogłoszeń. Na większość stanowisk procedura rekrutacyjna jest całkowicie otwarta. Chętni powinni złożyć dwa dokumenty: życiorys i list motywacyjny. Najpierw odbywa się wstępna selekcja, a następnie w zależności od proponowanego stanowiska dwuetapowa rozmowa kwalifikacyjna. W tej chwili przede wszystkim potrzebujemy pracowników posiadających wykształcenie techniczne: mechaników, elektryków, automatyków.

- Cała ta działalność, zatrudnianie ludzi, inwestowanie, nawet współpraca z lokalną społecznością, ma służyć efektowi końcowemu: wyprodukowaniu wełny mineralnej ocieplającej budynki. Mieszkalne i przemysłowe. Dla kogo to produkujecie?
- Naszą ofertę kierujemy zarówno do profesjonalistów, jak i do klientów indywidualnych budujących lub remontujących swoje własne domy, jest to grupa licząca ok. 100 tys. osób w skali rocznej. Staramy się doradzać im, jakie rozwiązania dają największe korzyści oraz jak wykonać docieplenie w sposób gwarantujący długotrwały efekt i bezpieczeństwo. Do tego dochodzą klienci profesjonalni - architekci, firmy budowlane, dystrybutorzy materiałów budowlanych. Jest to spora grupa, która systematycznie się poszerza, gdyż poziom stosowania izolacji w budownictwie w Polsce z roku na rok się zwiększa. I to jest plus. Lecz z drugiej strony daleko nam jeszcze do wzorcowego - skandynawskiego poziomu w obszarze ocieplania. Dlatego powinniśmy w Polsce jeszcze bardziej stawiać na energooszczędność.

- Dziękuję.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska