MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice głosu nie mają

Katarzyna Borek

Jako rodzic dziecka w wieku szkolnym, czuję się jak nic nieznaczący pyłek w machinie, której tryby nakręca Roman Giertych. Argumentacja ministra, ujawniana przy okazji wprowadzania w życie jego kolejnych pomysłów, przeczy życiowej praktyce. Weźmy choćby kwestię mundurków. Minister wmawiał nam, rodzicom, że dzięki wprowadzeniu jednolitego stroju, zmniejszą się nasze wydatki na ubrania dla dziecka. Bo będzie miało mundurek i innych strojów potrzebować nie będzie. Każda mama wie, że minister bzdury opowiadał. Przecież pod strój jednolity trzeba coś będzie dziecku włożyć. Na podwórko czy do sklepu dzieciak w mundurku też nie wyjdzie. Czyli we wrześniu będziemy musieli kupić już nie tylko normalne ubranie, ale i mundurek. Urody przeważnie - delikatnie pisząc - średniej, bo z powodów finansowych mundurek stał się sztuką dla sztuki. Byle na grzbiecie jakoś leżał i ustawę realizował.

W przypadku specjalnych ośrodków o nagięciu grzbietu ucznia, decydować będzie ciało społeczne. Kryteria nagięcia są na razie bardzo niejasne. Może być tak, że jak się Kowalskiej i Nowakowej twoje dziecko nie spodoba, to je wsadzą do ośrodka? Pewnie, że może! A ty rodzicu, jak ci się nie podoba, to lataj po sądach i tryby odkręcaj.

Stare przysłowie mówi: obyś żył w ciekawych czasach. Aktualnie wrogowi można spokojnie życzyć: obyś miał dziecko w szkole za rządów Giertycha...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska