W dniu zaginięcia (15 stycznia) 38-letnia Krystyna Chrenowicz pokłóciła się z mężem w domu w Zaborze koło Zielonej Góry. Poszarpali się nawet. Po chwili wszystko wróciło do normy. Kobieta położyła do łóżek czworo dzieci i z mężem poszli spać. – Między północą a godz. 1.00 Krysia wstała z łóżka, ubrała się i wyszła ze swojego domu – opowiada nam osoba z grona osób najbliższych zaginionej. Od tego czasu nikt już jej nie widział. Po 39-latce zaginął wszelki ślad.
Krystyna Chrenowicz w domu zostawiła portfel z pieniędzmi, dokumentami oraz kartami bankomatowymi. – Sprawdziliśmy, nie podjęła nawet złotówki ze swojego konta – mówi nam osoba bliska zaginionej.
Rodzina zaginięcie kobiety zgłosiła zielonogórskiej policji. – Wiemy, że ma być sprawdzany monitoring z obiektów w Zaborze. Może któraś z kamer nagrała Krysię. Może będzie widać chociaż, w którą stronę poszła – mówi rodzina zaginionej.
- Tak, poszukujemy kobiety z Zaboru - mówi nadkomisarz Małgorzata Stanisławska z Komendy Powiatowej Policji w Zielonej Górze.
Krystyna Chrenowicz z domu wyszła w długiej czarnej kurtce. Na nogach miała założone czarne leginsy i różowe adidasy. Cechą charakterystyczną kobiety jest makijaż permanentny na ustach i brwiach.
Od kilku dni trwają również poszukiwania leśnika Zbigniewa Kowalczuka ze Sławy (woj. lubuskie). 26 stycznia nad ranem żona zauważyła, że męża nie ma w domu. Zostawił portfel z dokumentami i okulary, które nosił na co dzień. W poszukiwaniach biorą udział mieszkańcy Sławy. Policja ściągnęła śmigłowiec z Poznania. Po mężczyźnie nie ma śladu.
Przeczytaj również:Wielki pożar firmy transportowej w Płotach. Spłonęły ciężarówki [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?