Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik sam w dolinie

Beata Bielecka
Janusz Woźniak pokazuje rów przy drodze Górzyca - Kostrzyn. - Wprawdzie właściciel drogi w zeszłym roku skosił trawę, ale jej nie posprzątał i utrudnia ona przepływ wody - mówi.
Janusz Woźniak pokazuje rów przy drodze Górzyca - Kostrzyn. - Wprawdzie właściciel drogi w zeszłym roku skosił trawę, ale jej nie posprzątał i utrudnia ona przepływ wody - mówi. fot. Beata Bielecka
Janusz Woźniak ma pod wodą 40 hektarów pól. Wszystko przez to, że melioranci słabo czyszczą kanały.

Trzy lata temu J. Woźniak wydzierżawił 570 ha pól, na terenie byłego PGR-u w Ługach Górzyckich. Uprawia tu głównie zboża. Na terenie jego gospodarstwa są cztery kanały, którymi powinien być odprowadzany nadmiar wód. Warunek - kanały muszą być drożne. Odpowiada za to Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Jedno wielkie bagno

- Od kilku lat kanały nie były czyszczone - skarży się J. Woźniak. W zeszłym roku sam wyczyścił jeden z nich, bo sytuacja była tragiczna. W tym roku jest podobnie, więc od kilku tygodni alarmuje meliorację. - Musiałbym już wejść z opryskami i nawozami, ale żaden sprzęt nie wjedzie na pole, bo jest tu jedno wielkie bagno. Przez to znów będę miał straty. Tak jak w zeszłym roku. Ze słonecznikiem mogliśmy wejść dopiero pod koniec maja, bo na polu była woda, a trzeba było siać w połowie kwietnia. Zbiory były więc zdecydowanie gorsze. Ze zbożami było podobnie. Straciłem około 100 tys. zł - narzeka rolnik.
Tym razem chce temu zapobiec. - Zagroziłem, że wystąpię w końcu o odszkodowanie - mówi.
Kilka dni temu pracownicy sulęcińskiego oddziału zarządu melioracji obiecali, że poszukają pieniędzy na oczyszczenie kanałów.

Sami też muszą czyścić

Podobne skargi trafiają do szefa gorzowskiego oddziału urzędu Zbigniewa Kunika. Przyznaje on, że nakłady na podstawową meliorację są zdecydowanie za małe, zaznacza jednak, że sulęciński inspektorat przeprowadza najwięcej prac, i w rejonie Górzycy sytuacja nie jest jeszcze najgorsza. - Byłaby lepsza, gdyby rolnicy czyścili rowy, bo jest to ich obowiązek. Myślą, że główne kanały załatwią sprawę, a tak nie jest. Kanały nie będą odbierały wody, jak rolnicy nie wykonają melioracji szczegółowej - podkreśla. W jego ocenie główne kanały są utrzymane na dostatecznym poziomie. - Nie ma takich, które nie odbierałyby wody - dodaje.
- Stara bajka - złości się J. Woźniak. - Co da melioracja szczegółowa, jak kanały będą pełne? W zeszłym roku wyczyściłem większość swoich rowów, a problem i tak miałem. Kanał główny, który przebiega przez moje pola, był tak zarośnięty, że woda nie mogła stamtąd zejść - dodaje.
Z. Kunik obiecał nam, że zajmie się problemem rolnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska