List został przekazany agencji AFP przez przyjaciela Polańskiego, znanego filozofa Bernarda-Henri Levy'ego.
"Jestem poruszony liczbą dowodów sympatii i poparcia, jakie otrzymałem w wiezieniu w Winterthur i które nadal napływają i tu, do Gstaad, gdzie spędzam święta z moją żoną i dziećmi" - napisał reżyser do przyjaciela. Polański podkreślił, że wyrazy sympatii przychodzą z "całego świata" i chciałby "wszystkim odpowiedzieć", co jednak nie jest możliwe ze względu na ich ogrom.
Polski reżyser upoważnił swojego przyjaciela Levy'ego, do "rozpowszechnienia tych kilku linijek". Są to jego pierwsze oficjalne słowa od momentu aresztowania na szwajcarskim lotnisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?