Pobudka skoro świt, ekspresowy przejazd na wyspę Fionia i ponad godzinne spotkanie w stylowym ratuszu w Odense - w ten sposób spędzili poniedziałek uczestnicy "Rowerowego poselstwa 2011". "Dziękuję za przybycie. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł odwiedzić wasze województwo" - powiedział Henryk Poulsen, specjalista ds. współpracy międzynarodowej w rodzinnym mieście Hansa Christiana Andersena.
Z uwagi na stosunkowo wczesną porę spotkania w urzędzie miasta w Odense, rowerzyści ze Skwierzyny i okolic opuścili Kolding jeszcze przed 8.00 rano. Blisko 60-kilometrowa trasa do Odense upłynęła bez większych problemów, choć nie obyło się bez wymiany dętki i - na szczęście niegroźnej - wywrotki najstarszego z uczestników.
Około południa Lubuszanie minęli rogatki nieformalnej stolicy Fionii. Liczące prawie 200 tys. mieszkańców Odense kojarzy się turystom przede wszystkim z osobą pisarza Christina Andersena, ale również z piękną katedrą oraz postacią znanego na całym świecie kompozytora - Carla Nielsena.
Duże wrażenie robi również miejscowy ratusz. Właśnie w tym budynku odbyło się oficjalne spotkanie z przedstawicielem burmistrza Odense - Henrykiem Poulsenem. Po bardzo życzliwym powitaniu, cała grupa została zaproszona do sali obrad Rady Miasta Odense, gdzie Poulsen opowiedział m. in. o duńskiej koncepcji państwa dobrobytu, szerokiej autonomii nordyckich samorządów oraz o sytuacji na lokalnej i krajowej scenie politycznej.
Honorowa runda po ratuszu zakończyła się w komnacie przygotowanej specjalnie na potrzeby duńskiej królowej Małgorzaty II. - Pokazujemy ją osobom z zewnątrz tylko w wyjątkowych okazjach. Wasza wizyta jest jedną z nich - przekonywał - pół żartem, pół serio - urzędnik. W rewanżu, został zaproszony do Skwierzyny i województwa lubuskiego. Co ciekawe, Polskę znał dość dobrze, ponieważ gościł już kilkukrotnie w Katowicach - polskim mieście partnerskim Odense. - Czas zobaczyć, jak wygląda nasz kraj na zachodzi - zachęcali skwierzyniacy.
Poza ratuszem, uczestnicy poselstwa zwiedzili też Katedrę św. Kannuta, zawdzięczającą swą nazwę legendarnemu władcy Danii, który w XI w. poległ w Odense w walce z poganami. I choć w zgodnej ocenie historyków, sam również nie stronił od gwałtów i rozbojów, bohaterska śmierć wystarczyła, aby papież wyniósł go na ołtarze.
Szczątki władcy do dzisiaj spoczywają w świątyni. Po wyjściu z kościoła, rowerzyści przenieśli się pod pomnik wszechobecnego w okolicy Andersena, gdzie zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Aktywny dzień zakończył się wieczorną wizytą na jazzowym koncercie polsko-duńskiej kapeli oraz długim, "kombinowanym" spacerem po zabytkowej części miasta.
Czasu na odpoczynek nie będzie zbyt wiele, bo już dzisiaj grupa wybiera się do Nyborga, a później dalej - przez 20-kilometrowy most łączący Fionię z Zelandią - do miasta Slagelse. Stamtąd, do Kopenhagi zostanie już tylko nieco ponad 100 kilometrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?