Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszają prace na przyszłej winnicy w Zaborze. Ze zgrzytem

Anna Słoniowska 68 324 88 43 [email protected]
Do winnicy w Zaborze popłynęły pierwsze pieniądze. Inwestycja ma być wizytówką naszego regionu. Tymczasem komunikacja między winiarzami a urzędem marszałkowskim wyraźnie szwankuje.

W piątek marszałek Elżbieta Polak podpisała umowę o dofinansowanie winnicy w Zaborze. 160 tys. zł z budżetu województwa umożliwi badania i rekultywację gleby. Wykonaniem zajmie się Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Sulechowie. - Wyniki tych badań zadecydują o wyborze sadzonek - tłumaczył rektor prof. Wiesław Miczulski. - Chcemy posadzić sześć odmian winorośli.

Prace przygotowawcze na winnicy zakończą się w jeszcze tym roku. Wiosną 2012 r. planowane są pierwsze nasadzenia krzewów. Winiarze mają do obsadzenia 35 hektarów ziemi.

Czytaj też: Największa w Polsce winnica będzie koło Zaboru. Dziś zapadła decyzja

5 lipca odbyło się spotkanie, podczas którego zaproszeni winiarze pisemnie deklarowali chęć uczestnictwa w projekcie. Jednak do piątku, 5 sierpnia, tylko ośmiu winiarzy złożyło takie pisma. Wszyscy należą do Stowarzyszenia Wspólnota Kulturowa „Winnice Lubuskie”. Natomiast na liście nie ma żadnego winiarza z Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarskiego, a to właśnie tam zrodził się pomysł projektu. Miczulski twierdzi, że to przez brak porozumienia w samym stowarzyszeniu. - Prawie rok dyskutowaliśmy nad projektem, a kiedy przechodzimy do konkretów, nie zjawiają się na spotkaniu - mówi. - Zaczekamy na nich do końca tygodnia, tylko muszą wyrazić chęć współpracy, a nie rozbijania przedsięwzięcia.

Poprosiliśmy o wyjaśnienie Marcina Moszkowicza, który z ramienia stowarzyszenia odpowiada za kontakty z koordynatorem projektu. - Co? Jakie deklaracje, jakie spotkania? Pierwsze słyszę - mówi zszokowany. - Właściwie to nikt nigdy się ze mną nie kontaktował. Właśnie dlatego w styczniu 2011 oficjalnie powiadomiliśmy wszystkich partnerów, o tym kogo trzeba informować o wszystkich decyzjach i spotkaniach. Pismo osobiście odebrał pan Bartkiewicz.

Cyztaj też: Zabór. Jest ziemia pod największą w kraju winnicę

11 winiarzy ze stowarzyszenia nie miało pojęcia o tym, że należy składać deklarację. Tymczasem umowa partnerska podpisana przez wszystkich uczestników projektu wyraźnie zobowiązuje partnerów do przepływu informacji.

- Dlaczego członkowie drugiego stowarzyszenia wiedzą wszystko, a my dowiadujemy się post factum? - pyta Mariusz Pacholak, właściciel winnicy Cantina, który o sprawie również dowiedział się od nas. - Jest mi przykro, jestem zdenerwowany i zbulwersowany. To nie jest tak, że my tylko korzystamy. Winiarze również partycypują w kosztach i chcemy być informowani o postępach. A to jest obowiązek koordynatora.

Pełnomocnikiem marszałka do spraw winnicy w Zaborze jest Andrzej Bartkiewicz, który twierdzi, że nie powiadomił o spotkaniu winiarzy z Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarskiego, bo nie wiedział jak się z nimi skontaktować. - Prosiłem ich w mailu o numery telefonu, ale nie było żadnego odzewu. Oprócz nazwisk, niczym innym nie dysponowałem - tłumaczy. Mimo wszystko pełnomocnik przekonuje, że stowarzyszenie wiedziało o terminie spotkania.

  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska