Oleszkiewicz rządzi dopiero od dwóch lat, dlaczego zatem budzi takie kontrowersje wśród mieszkańców?
- Ludzie z wyrazistą osobowością z reguły mają i zwolenników, i zagorzałych przeciwników. Ekipa, która jest skazana na zejście ze sceny politycznej nie chce ustąpić - stwierdza sam zainteresowany. - Na razie społeczeństwo jest podzielone na dwie grupy. Jakiegoś zdecydowanego przesilenia spodziewam się podczas najbliższych wyborów, które mam nadzieję wygrać wyraźniej niż poprzednie.
Co na to mieszkańcy? - Nie mamy szczęścia do władzy - stwierdza pan Marian, który prowadzi interesy w gminie i nie chce zdradzać swojego nazwiska. - Podczas wyborów głosowałem na tego pana, ale wydaje mi się, że rządzi chaotycznie i ma źle dobranych ludzi. O władzy dobrze nie świadczy też zamieszanie wokół przedszkola i szkoły.
Wychowawczyni z przedszkola Halina Ślusarek mówi krótko: - Oświata nam się wali! Maluchy zostały przeniesione do szkoły, bo tamten budynek wymaga remontu, ale i ten jest w kiepskim stanie! Dobrze jednak, że nie rozgonili dzieciaków po domach!
Na te słowa R. Oleszkiewicz mówi o pracy swojego poprzednika. - To prawda, oświata nam się wali, ale dlatego, że zaniedbania sięgają wielu lat! - stwierdza. - W latach 2004-2006 poprzedni wójt nie pozyskał ani jednej unijnej złotówki! Teraz my musimy nadrabiać te zaległości.
W zeszłym roku gmina otrzymała od marszałka dofinansowanie wspomnianego remontu przedszkola, ale też zdobyła pieniądze na przebudowę drogi do Łagówka oraz budowę kanalizacji w Sieniawie i oczyszczalni ścieków w Gronowie. - Jest też podpisana umowa z marszałkiem na dofinansowanie w kwocie 2,5 mln modernizacji amfiteatru. I w planie mamy 30 inwestycji i 40 imprez - dodaje szef gminy.
Tymczasem Klub Przyrodników zaskarża decyzje wójta dotyczące inwestycji na terenie parku krajobrazowego. - Wójt, jako organ ochrony przyrody, powinien wystąpić o opracowanie wpływu tych przedsięwzięć na obszar Natury 2000 - stwierdza Robert Stańko, szef klubu. - Bo tak stanowi prawo.
- Nie odpowiada mi język emocji, którym przemawiają ekolodzy. Mimo że sam uważam się za osobę proekologiczną, jestem też od tego, by dbać o rozwój gminy! - protestuje włodarz. - Proponuję rzeczowe rozmowy, by określić dokąd cywilizacja powinna sięgać. Uważam jednak, że na tamtym obszarze musi ona się pojawić. Szansą dla rozwoju gminy jest też wykonany tam jeszcze w latach 80. odwiert wody mineralnej, który jest decydujący dla uzyskania w przyszłości statutu uzdrowiska.
- Wójt postępuje bardzo cwanie - denerwuje się Stańko. - Wydaje pojedyncze decyzje o zabudowie, a ich skutków nie widać tak od razu. Wójt robi z nas nawiedzonych wariatów, a sam małymi kroczkami zmierza do osiągnięcia celu ostatecznego, czyli zabudowania wszystkiego, co się da. I nie mamy o czym rozmawiać, póki gmina nie zacznie opracowywać planu zagospodarowania przestrzennego, w którym jasno zostaną określone te priorytety.
Spotkana przez nas mieszkanka Łagówka mówi, że pola nad Jeziorem Trześniowskim to zawsze było nietykalne, święte miejsce. - I nie było mowy, żeby tam cokolwiek budować - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
