Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzuć wianek do wody, a wyzerujesz licznik

Eugeniusz Kurzawa
fot. Mariusz Kapała
Rozmowa z Jadwigą Hirt, sołtyską Grójca Wielkiego.

- Nietypowy festyn w pani wiosce w noc świętojańską staje się hitem pogranicza wielkopolsko-lubuskiego. Do Grójca walą tłumy! Kto to wymyślił?- Pomysł tzw. zerowania liczników rzucił mój mąż, Antoni, gdy parę lat temu zaczynaliśmy festyny nad Obrą w najkrótszą noc roku. A wziął się stąd, że zapraszane przez nas panie wymawiały się mówiąc, iż puszczanie wianków jest dla dziewcząt, i że gdzie one będą się pchały nad wodę. Wtedy mąż powiedział, iż każda kobieta, która w tym dniu rzuci wianek będzie jak młoda dziewczyna. Czyli lata się cofną...

- Słyszałem lepszą interpretację. Każda pani rzucając w Grójcu Wielkim wianek odzyskuje dziewictwo, czyli ma licznik ustawiony, powiedzmy na 18 lat. Wyzerowany!- Każdy może sobie dopowiedzieć co chce. Dla nas liczy się zabawa i podtrzymywanie tradycji nocy świętojańskiej. Impreza nad wodą odbywa się od pięciu lat, zaś "zerowanie" od czterech. Staramy się zawsze o różne atrakcje. W tym roku, oczywiście poza występami zespołów i gwiazdy wieczoru zabawa odbywa się w ramach inscenizacji piosenki "Wiła wianki i rzucała je do falującej wody".

.

- Trochę szczegółów, jeśli to nie jest tajemnica.- Bawimy się w amfiteatrze nad Obrą, tuż przy moście, już od 16.00. Inscenizacja zacznie się o 21.30 korowodem ze świetlicy nad rzekę. Na bryczkach pojadą dziewoje w białych giezłach, obok pójdą chłopcy z pochodniami. Pójdzie też chór Tuchorzacy śpiewający "Płynie Obra, płynie, w grójeckiej krainie" i dziewczyny w wiankach. Dojeżdżamy do amfiteatru. Tuchorzacy nadal śpiewają znane pieśni, a na wodzie pojawia się udekorowany proporcami, banderami "statek" z marynarzami.

- Kto ma odgrywać główne role w sztuce?- Dziewczyną, która "wiła wianki" będzie Patrycja Ratajczak, zaś niewiernym marynarzem Przemek Olejniczak; to oczywiście nasza, grójecka młodzież.

- Wiem, że ona rzuci się do wody...- Nie tak szybko! Wpierw statek podpływa, Patrycja wsiada i odpływają "w świat daleki". Po jakimś czasie łódź wraca, wysadza dziewczynę na pomost, ona żegna się marynarzem. W tle słychać śpiew, że "Nie minęło więcej niż dziewięć miesięcy"..

- I teraz wreszcie Patrycja rzuca się do Obry?- No niech panu będzie! Na szczęście ratuje ją chłopak z brzegu.

- Zapomnieliśmy o zerowaniu licznika!- Na pewno nie. Właśnie w tym momencie mamy finał! Dziewczyna uratowana, na statku z oddali odzywa się dzwon i wówczas kto z gości ma wianek, musi wrzucić go do wody. Kobiety, które to uczynią otrzymają od nas certyfikat potwierdzający "wyzerowanie licznika".

- Czy goście z daleka muszą przywieźć swoje wianki?- Niekoniecznie. Kto zechce może je nabyć na miejscu. Wszystko będzie przygotowane, oby tylko pogoda dopisała. Czekamy na gości. W zeszłym roku było ponad dwa tysiące osób, a Grójec liczy mniej niż 200.

- Powodzenia i dziękuję.

Spotkajmy się w sobotę

  • 16.00 - w amfiteatrze nad Obrą wystąpią zespoły Kargowiacy, Wesoła ferajna ze Zbąszynia i kapela koźlarska
  • 19.30 - gwiazda wieczoru Urszula Chojan z zespołem country z Poznania
  • ok. 21.30 - inscenizacja widowiska "Wiła wianki"...

    Dla osób, które nie wiedzą, gdzie leży Grójec Wielki wyjaśnienie: przy drodze wojewódzkiej z Babimostu (Lubuskie) do Chobienic (Wielkopolska), przy moście na Obrze.


    .

  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska