Przypomnijmy, że w sobotę tuż po godz. 9.00 35-letni paralotniarz wpadł do Odry. Wyłowili go wędkarze. Niestety, po kilkugodzinnej akcji ratunkowej - zmarł.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Do dziś wiadomo, że najprawdopodobniej zaszwankował sprzęt paralotniarski. To dlatego paralotniarz spadł z wysokości i wpadł do rzeki.
Próbował się wypiąć ze sprzętu, ale porwał go silny nurt rzeki. Kilka minut znajdował się pod wodą, zanim go wyłowiono. W poniedziałek była sekcja zwłok paralotniarza.
- Nie mamy jeszcze protokołu sekcji, będziemy mieli na biurku za kilka dni. Ale już dziś wiemy, co lekarz stwierdził. Prawdopodobną przyczyną zgonu było utonięcie - powiedział nam prokurator rejonowy Marek Wójcik.
Prokuratura powoła biegłego w tej sprawie. Będzie on szukał przyczyn wypadku. Dzisiaj przyjeżdżają także przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Oni także wszczną swoje procedury i będą szukali przyczyn wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?