Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są przyczyny

KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ poseł Prawa i Sprawiedliwości [email protected]
Tekst redaktora Zbigniewa Borka "Kpina w żywe oczy" (,,Głos Gorzowa’’ 64/2004) zmusił mnie do zabrania głosu w dyskusji na temat referendum nad odwołaniem prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka.

Dotychczasowa dyskusja zasmuciła mnie, gdyż sprowadzała się do personaliów. Kto ma zastąpić dotychczasowego prezydenta aresztowanego dwa miesiące temu? Nie to pytanie jest dla mnie najważniejsze.

Są przyczyny

Co stało się w naszym mieście? Aresztowano prezydenta. I to wszystko? Nie - jest afera korupcyjna, w którą zamieszani są przedsiębiorcy z branży budowlanej wygrywający przetargi miejskie oraz urzędnicy. To nie jedyna afera korupcyjna w Gorzowie, a gdyby nie czujność polityków miejskich (wymienię tu przede wszystkim Marka Surmacza), afer byłoby jeszcze więcej.
Mamy zły system zarządzania miasta, mamy błędy w kierowaniu urzędem i prowadzeniem nadzoru ze strony Rady Miasta. Nikt w toczącej się dyskusji nie przedstawił propozycji zmian w tym zakresie.
Co stałoby się w okrzepłych demokracjach, gdyby aresztowano polityka? Odpowiedź zna każdy. Wszędzie w cywilizowanym świecie taki polityk podałby się do dymisji. Bo wszędzie - oprócz prawa - jest jeszcze honor. Honor człowieka, honor urzędu i honor miasta.
Dymisja nie przesądza o winie. O tym orzeka sąd. Co by się stało, gdyby sąd uniewinnił prezydenta? Tadeusz Jędrzejczak wróciłby "z tarczą" na scenę polityczną, z podniesionym czołem, z poparciem społecznym. To żadna krzywda. To polityczna norma. Znów stanąłby do wyborów, oczyszczony i honorowy. Wyobraźmy sobie, jak zachowywaliby się politycy SLD, w tym Tadeusz Jędrzejczak, gdyby taka sytuacja przydarzyła się politykowi prawicy. Mielibyśmy zachowanie bardzo podobne do zachowania dzisiejszej opozycji, tylko bardziej radykalne. Zapewniam także, że żadnego polityka naszego środowiska nie musielibyśmy zmuszać do dymisji.
Zachowanie opozycji jest więc bardzo racjonalne i służące miastu. Najpierw apel do prezydenta. Następnie zebranie podpisów 10 proc. wyborców, aby przeprowadzić referendum. Dalej kampania referendalna mająca na celu zachęcenie mieszkańców do udziału w głosowaniu i poparciu odwołania prezydenta, a gdy to się powiedzie - nowe wybory prezydenckie. Takie są zasady demokracji. Dlaczego więc część polityków i dziennikarzy namawia nas do walki o "stołek"? Powtarzam - i nie jest to slogan - chodzi o nasze miasto, o nasz honor i honor naszego miasta, a nie o fotel prezydenta.

Różni nas zbyt wiele

Nie ma powodów, by opozycja wystawiała jednego kandydata. Nie mamy - jak w Ameryce - systemu dwupartyjnego. Oszukiwalibyśmy albo siebie, albo wyborców, gdybyśmy udawali, że wszystkie partie dziś będące w opozycji oraz środowiska społeczne i gospodarcze mają wystawić jednego kandydata na prezydenta. Przecież różni nas zbyt wiele. Jeden partyjny kandydat mógłby zniechęcić wyborców innych opozycyjnych partii. Dlatego PiS będzie prowadził kampanię referendalną pod hasłem "O honor Gorzowa". Przedstawimy także nasz program.
Przede wszystkim musimy dokonać zmian w urzędzie miasta. Przy pomocy specjalistów opiszemy stanowiska urzędnicze, aby wiadomo było, który urzędnik za co odpowiada i jakie za swoją pracę powinien otrzymywać wynagrodzenie. Wszędzie na świecie, gdzie wprowadzono takie metody, zaoszczędzono na administracji i poprawiono obsługę. Ponadto wprowadzimy internetowy system przeprowadzania przetargów, aby podejmowane decyzje były przeźroczyste. Umowy inwestycyjne będą dostępne w miejskim biuletynie informacji publicznej.
Do zarządzania mieniem komunalnym będziemy wynajmowali specjalistów, a nie partyjnych kolesiów. Drogą naboru będzie jawny konkurs. W radach nadzorczych spółek komunalnych znajdą miejsce także specjaliści wskazywani przez opozycję. Komisja rewizyjna Rady Miejskiej będzie działała pod kierunkiem przedstawiciela opozycji i z opozycyjną większością.
Zmniejszymy obciążenia fiskalne wobec inwestorów. Nastawimy się na lepszą pomoc i obsługę szczególnie małych i średnich przedsiębiorców. Z organizacjami biznesu i gorzowską uczelnią utworzymy inkubator przedsiębiorczości oraz centrum transferu technologii, nowoczesne formy wspomagania gospodarczego i technologicznego. Konieczne będzie tworzenie długoterminowych, szeroko konsultowanych politycznie i społecznie programów inwestycyjnych.
Radykalnych zmian wymaga polityka edukacyjna, kulturalna i sportowa. Niezbędna jest pomoc w tworzeniu Akademii Gorzowskiej z dwóch uczelni państwowych, w przyszłości uniwersytetu. Konieczne jest utworzenie liceum akademickiego w celu uzupełnienia możliwości kształcenia się wybitnej młodzieży. Należy utworzyć oświatowy fundusz remontowy, by doprowadzić gorzowskie szkoły do normalnego wyglądu i nowoczesnego wyposażenia. Budowa filharmonii wydaje się przesądzona, to ważne. Niemniej ważne jest tworzenie rocznego programu koncertowego muzyki poważnej i popularnej. Warto stworzyć gorzowski festiwal. Może to być nieobecny w kraju festiwal piosenki i pieśni patriotycznej. Ponadto warto wybudować salę widowiskowo-sportową z kilkutysięczną widownią, uzupełniając kompleks Słowianki, oraz utworzyć specjalny fundusz promocji miasta poprzez sport w celu "postawienia na nogi" kilku wybranych dyscyplin ważnych dla życia sportowego i społecznego.

Zachęcimy do głosowania

Wykorzystamy te kilka tygodni kampanii referendalnej do poważnej dyskusji o Gorzowie. Jako środowisko polityczne Prawa i Sprawiedliwości nie obawiamy się także rozmowy o wykonawcach naszego programu. Od wielu lat budujemy zgrany zespół polityków pod wodzą Elżbiety Rafalskiej i Marka Surmacza. Oni są liderami politycznymi Gorzowa od lat i o swoją pozycję nie muszą zabiegać, stając na czele czegokolwiek. Proszę spytać mieszkańców miasta masowo przychodzących do biura z prośbą o pomoc. Proszę przeanalizować liczby zdobywanych przez nich w Gorzowie głosów w czasie wyborów.
Gdy wybory prezydenckie zostaną ogłoszone, staniemy do nich z przygotowanym programem i zgraną drużyną. Do współpracy zaprosimy - jak zwykle - wszystkich myślących podobnie i pasujących do zespołu. Ale dziś razem z innymi środowiskami politycznymi i społecznymi, razem z mieszkańcami miasta, chcemy przywracać honor. Wszystko po kolei i wszystko w swoim czasie.

Od redakcji:

Ani przez chwilę nie przyszło nam do głowy, żeby dyskusję o Gorzowie po aresztowaniu prezydenta spłycać tylko do personaliów. Nieustannie nawołujemy - także we wspomnianej przez Pana Posła publikacji ,,Kpina w żywe oczy’’ - do głębokiej i rzeczowej debaty o pomysłach na to, jak uzdrowić sytuację i prowadzić sprawy miasta w dobrym kierunku. Sami zresztą taką debatę od wielu tygodniu prowadzimy, zamieszczając w ,,Głosie Gorzowa’’ kolejne opinie. Fakt, że udało nam się sprowokować Pana Posła do zabrania głosu, poczytujemy sobie za plus.

ZBIGNIEW BOREK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska