8 marca 1984 r. przeszedł do historii polskiego sądownictwa. Tego dnia na 15 lat więzienia i około milion złotych grzywny skazany został Jerzy Kalibabka. To słynny polski uwodziciel i przestępca. Rozkochiwał w sobie, a następnie okradał kobiety w całej Polsce. Robił to od 1978 do 1982 r. Gdy w 1983 r. stanął przed sądem w Nowym Sączu, miał zarzuty popełnienia 103 przestępstw. W większości były to kradzieże: biżuterii, sprzętu elektronicznego i… kożuchów. Były też jednak oszustwa, wyłudzenia, uwodzenie nieletnich, rozboje, pobicia i gwałty. Kalibabka przyznał się do nich, za wyjątkiem gwałtów. Lista jego ofiar przekraczała 200 osób.
Kalibabka miał wiele wspólnego z Ziemią Lubuską. Dzięki pracującej w zakładzie jubilerskim w Zielonej Górze dziewczynie nauczył się rozpoznawać biżuterię. Natomiast w Gorzowie… się ustatkował. Jak to się stało?
Urodzony w 1956 r. Kalibabka skorzystał z amnestii i wyszedł z więzienia po niespełna dziesięciu latach odsiadki i po różnych perypetiach wylądował u nas W Gorzowie mieszkał nawet kilka lat. Tutaj poznał młodszą o około 30 lat Karinę W., z którą się ożenił i wyjechał do rodzinnego Dziwnowa.
Jego nazwisko przez pewien czas było synonimem uwodziciela. Zmieniło się to jednak po tym jednak, gdy w 1986 r. powstał serial „Tulipan”. Dziś to właśnie tak bardzo często mówi się na kogoś, kto udaje Casanovę.
Zobacz też: Oszust matrymonialny z Gorzowa Wielkopolskiego złapany. Wyłudził setki tysięcy złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?