Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochody kradną nad ranem

Czesław Wachnik 0 68 324 88 29 [email protected]
- To cały nasz dorobek. Dlatego daliśmy z mężem ogłoszenie do gazety, może ktoś za nagrodę nam pomoże - prawie płakała Czytelniczka z Zielonej Góry, która straciła kilka dni temu auto.

Ile ukradziono?

Ile ukradziono?

Według danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie, od stycznia do wczoraj w Lubuskiem skradziono 240 aut. Pojazdy giną niemal codziennie. We wtorek w Żaganiu skradziono dwa audi A6, a w środę w Sulechowie volkswagena passata.

Czytelniczka dała ogłoszenie w ,,GL'', że nagrodzi każdego, kto pomoże w odzyskaniu auta. Nikt nie zadzwonił.

- Auto za około 40 tys. zł sprowadziliśmy z Niemiec - mówi kobieta. - Zabrakło nam na ubezpieczenie. I co teraz? Tylko strata. Auto zginęło między godz. 4.00 a 5.30, bo jeszcze o czwartej wyjrzałam przez okno i samochód był. O godz. 5.30 sąsiadka wyszła z psem na spacer i natychmiast do nas przybiegła. Auta już nie było.

Jak zniknął

Scenariusz wydarzeń tej nocy nakreśla Ireneusz Momot, zastępca naczelnika Sekcji Kryminalnej Komendy Policji w Zielonej Górze: - Złodziej ma zlecenie na konkretne auto, w określonym kolorze i z określonym silnikiem. Przedstawiciel grupy przestępczej objeżdża osiedla, parkingi i szuka. Znajduje i obserwuje zwyczaje właściciela.

Potem do akcji wkraczają członkowie grupy. Najczęściej nad ranem, jedna osoba otwiera auto, kolejna odłącza immobilizer i alarm, uruchamia auto i odjeżdża. Po godzinie pojazd jest już rozbierany na części. Po czterech, pięciu godzinach po aucie nie ma śladu.

Jakie giną najczęściej

Od lat najczęściej kradzione są volkswageny (pasaty, golfy) oraz audi (A4 i A6) z roczników 2001-2004. Te marki przeważają w kraju, więc i popyt na części jest duży. Złodzieje nigdy nie kradną u siebie.

W Zielonej Górze auta skubią przestępcy ze Świebodzina, Szczecina, Wrocławia. W ostatnich latach policjanci wyłapali grupy właśnie z tych miast. Kradli samochody na parkingach przy marketach, a także luksusowe audi, mercedesy i bmw.

Czy się uchronisz

- Nie ma pewnego zabezpieczenia - uważa Momot. - Nawet z GPS-ami złodzieje sobie radzą. Za 400-500 zł można kupić urządzenie, które lokalizuje GPS i go zagłusza. Z drugiej strony czasem auto ratuje najprostszy alarm albo blokada kierownicy.

Leniwy złodziej zniechęca się i szuka innego łupu. Jednak najbardziej skuteczne są urządzenia odłączające prąd czy paliwo, które umieszcza się w takich miejscach, że ich odszukanie zajmie złodziejowi zbyt dużo czasu, a on jest najważniejszy.
Momot dodaje, że policji udaje się złapać prawie co drugiego złodzieja. Jednak aut odzyskuje się mało, bo w chwili zatrzymania przestępcy, one już nie istnieją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska