Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ściśle tajne

JANCZO TODOROW [email protected]
Jaką niebezpieczną substancję skrywa teren po fabryce amunicji? Wiedzą tylko specjaliści z Wojskowej Akademii Technicznej i...wójt gminy.

Dwa lata temu gminie udało się pozyskać 400 tys. zł z budżetu państwa na rozminowywanie terenu wokół bunkrów. Saperzy zebrali ok. 1,1 tys. sztuk różnego rodzaju niewypałów - bomby lotnicze, miny, granaty, amunicję strzelecką. Na miejscu byli specjaliści z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, pobrali próbki ziemi. Wyniki ich badań zna tylko wójt Czesław Odyniec. Radni narzekają, że z ekspertyzą wójt ich nie zapoznał i tym samym ją utajnił. - Nikt jej nie widział, nikt nie wie, co tam jest napisane, nie słyszałem, żeby ktokolwiek z radnych zapoznał się z tym dokumentem, który przecież został sporządzony za publiczne pieniądze - przyznaje przewodniczący rady gminy Andrzej Turowski.

Ściśle tajne

Wójt nie chciał również nam ujawnić treści ekspertyzy. Ludzie już plotkują, że trzyma ją w domowym sejfie, są też tacy, którzy powątpiewają w istnienie dokumentu.
Cz. Odyniec twierdzi, że odesłał ekspertyzę do wojskowych, bo podano w niej jedynie nazwę substancji, która eksploduje, a nie wskazano sposobu jej neutralizacji. Poinformował nas jedynie, że pod dokumentem podpisał się dr Jerzy Bil z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Próbowaliśmy wielokrotnie skontaktować się z naukowcem i uzyskać więcej informacji na temat ekspertyzy. Niestety, był dla nas nieuchwytny. Nikt poza nim w tej instytucji nie chciał mówić o badaniach okolic Brożka.
Gmina starała się u wojewody o 400 tys. zł na rozminowywanie reszty terenu, ale pieniędzy nie dostała. - Niestety, gminy nie stać na sfinansowanie tego zadania z własnego budżetu, bo rozpoczęliśmy budowę kanalizacji. Wcale się nie dziwię, że nie ma inwestorów chętnych na wynajmowanie bunkrów, bo kto chciałby ryzykować własne życie? - zaznacza A. Turowski.

Co wybucha?

Sprawa bunkrów stała się głośna, kiedy trzy lata temu w jednym z nich zginęło dwóch studentów, a dwa lata temu życie stracił bezrobotny z Tuplic. Przyczyną nie były jednak niewypały, a bliżej nieokreślona substancja, której opary eksplodowały. W ziemi wokół bunkrów pełno jest prochu strzelniczego, a gdzieniegdzie pozostały niewypały z ostatniej wojny. Za najbardziej niebezpieczne uważane są jednak substancje chemiczne, które do dziś są aktywne i w określonych warunkach wybuchają. Historyk prof. Jerzy Piotr Majchrzak w swojej książce ,,Kronika Ziemi Żarskiej’’ podaje, że w czasie wojny w fabryce produkowano proch strzelecki, dynamit i nitroglicerynę. Ile z tego pozostało do dziś pod ziemią, w bunkrach i innych budynkach, nikt nie wie.
- Podczas wojny na fabrykę nie spadła ani jedna bomba, skąd te niewypały? - zastanawiają się mieszkańcy Brożka.
Sołtys Brożka Waldemar Ochryniuk: - Pieniądze na rozminowywanie zostały dosłownie wyrzucone w błoto, mieszkańcy się śmieją. Jakieś niewypały można znaleźć w każdym lesie, ale tu jak było niebezpieczne, tak nadal jest. Nadal nie wiemy, jakie substancje pozostają w ziemi, wójt nawet nie pokazał nam ekspertyzy.

Niemcy też szperają

- My też nie dostaliśmy ekspertyzy chemicznej i nie wiemy co tam jest niebezpiecznego oprócz niewypałów - mówi mjr Piotr Mielniczuk, dowódca jednostki saperów w Głogowie. - Sprawdziliśmy i wyczyściliśmy połowę obszaru byłej fabryki, ale tylko na powierzchni. Nie wchodziliśmy do piwnic, bo gmina nie ma żadnych planów podziemi. Jesteśmy gotowi w ponowić akcję rozminowywania, jeśli dostaniemy rozkaz od przełożonych.
Teraz mróz trzyma zbieraczy złomu w domach. Ale przyjdzie odwilż i znów ruszą do bunkrów. Później na niebezpieczny teren wejdą zbieracze jagód i grzybów. Wójt zapewnia, że bunkry są oznakowane jako niebezpieczne, a już przy wejściu na ich teren stoi zakaz wstępu. Nie da się jednak ogrodzić całego obszaru, więc ludzie i tak tędy idą.
- Niemcy też tu szperają. Może mają jakieś przedwojenne plany, co ułatwia im poszukiwania? Tu nadal będą ginąć ludzie - mówi jeden z miejscowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska