Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks, mózg, śmierć i ból samotności - "Moje samobójstwo" prosto z USA

Zdzisław Haczek
Gabriel Sunday - filmowy Archie - jest jednym z gości 38. LLF-u
Gabriel Sunday - filmowy Archie - jest jednym z gości 38. LLF-u fot. Zdzisław Haczek
Noc z niedzieli na poniedziałek, w łagowskim amfiteatrze zimno. Coś koło połowy widzów twardo "kibicuje" Archiemu - bohaterowi "Mojego samobójstwa". O 0.40 napisy końcowe, brawa, okrzyki. Stojący w cieniu aktor Gabriel Sunday przyjmuje gratulacje.

"Moje samobójstwo": nastolatek Archie na lekcji zgłasza temat projektu filmowego - nakręci własne samobójstwo. Wszyscy w szoku. Rodzice, dyrektorka, rówieśnicy. Po młodzieńca przyjeżdża policja, staje się centrum zainteresowania, niemal gwiazdą! Szkolna piękność wreszcie zwraca na Archiego uwagę.

"Moje samobójstwo" uwodzi miksem scen realnych, animacji, poetyką clipu a la MTV, telewizyjnej reklamówki - wszystkim tym, czym atakuje dzisiaj umysł i zmysły nastolatka świat. Od tempa, w jakim galopują, migają wręcz sceny, można dostać obłędu. Ale reżyser David Lee Miller nie chce nam tylko "zawrócić w głowie". Wszak jego młodzi bohaterowie: ukryty za kamerą i ścianą monitorów w swoim pokoju Archie, tnąca się żyletką jego koleżanka, która też "pisze się" na samobójczą śmierć, krzyczą: chcemy być zauważani, kochani. Nie jesteśmy tylko wynikiem niechcianej ciąży, elementem, mającym zaspokoić ambicje rodziców.

Film zniewala montażem, szarpie oczy paradokumentalną formą kamery z ręki, ale w swoim totalnym chaosie nie pozwala wyzbyć się lęku o Archiego: czy na pewno musi umrzeć? Postać poety, którego gra David Carradine, to swoiste memento: z jego ust padają słowa nawrócenia na życie. - Musisz zabić. Musisz zabić w sobie myśl o zabiciu siebie.

W "Moim samobójstwie" nie ma owijania w bawełnę. Jest seks, wymioty, dragi i sporo o obciąganiu... I sporo humoru obok tragedii. A jednak ten film powinni pokazywać w szkołach. Również w Polsce. Dla rodziców - lektura obowiązkowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska