Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator RP Robert Dowhan na Majdanie (zdjęcia)

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Senator RP Robert Dowhan na Majdanie w Kijowie
Senator RP Robert Dowhan na Majdanie w Kijowie Robert Dowhan
Od niedzieli do poniedziałku przebywa na Ukrainie senator RP Robert Dowhan. Jak nam powiedział, na Ukrainie bywał wielokrotnie, ma tam wielu przyjaciół i w takim momencie, gdy - być może - decyduje się przyszłość tego kraju, chciał tam być.
Półtora miliona ludzi zgromadziło sie na Majdanie w Kijowie - taki wpis umieścił na swoim facebookowym profilu Robert Dowhan. To jedno ze zdjęć, jakie zrobił swoim telefonem.

Robert Dowhan na Majdanie w Kijowie

Poprosiliśmy Roberta Dowhana o kilka refleksji specjalnie dla czytelników "Gazety Lubuskiej".

- Przyleciałem tutaj sam, ale oficjalnie, jako senator RP, choć również jako przyjaciel naszego wschodniego sąsiada, i jako człowiek, któremu zależy, żeby ten kraj znalazł się w Unii Europejskiej - powiedział Robert Dowhan. Dodał, że oczywiście swój przyjazd zgłosił do ambasady polskiej, zaś dziś rano był na krótkiej rozmowie z konsulem.

- Miałem fajny program pobytu - ciągnie senator. - Pilotował mnie ukraiński znajomy, który jest deputowanym. Wczoraj byliśmy na Majdanie. Zrobiłem z tego spaceru mnóstwo zdjęć. Widziałem wiele polskich akcentów, flagi, orzełki. Wygląda to jak piknik. Fajna atmosfera, na scenie występy, na zmianę śpiewy skocznych piosenek i hymnów. Padały hasła, jak wśród kibiców, kto nie skacze, ten z Janukowyczem, i wszyscy skaczą. Generalnie widać to, co pokazuje polska telewizja. Momentami atmosfera jest taka, jakby Ukraina wygrała co najmniej mistrzostwa świata w piłce nożnej. Biorą w tym udział głównie młodzi. Lecz jest też sporo, jak sugerują miejscowi, prowokacji. Że kamieniami w milicję rzucają ludzie opłaceni. Nie wiadomo przez kogo i czy to prawda...

Robert Dowhan twierdzi, że spacer przez Kijów jest zupełnie bezpieczny, przynajmniej tak się czuł wędrując ulicami z polską i ukraińską flagą na ramionach kurtki. Miał się też spotkać z Witalijem Kliczką, jednym z liderów opozycji wobec prezydenta Janukowycza, ale ostatecznie do spotkania nie doszło.

- Miałem się spotkać z Kliczką już w niedzielę, ale trudno się do niego dostać - relacjonuje Senator Robert Dowhan. - Próbowałem jednak przez znajomego deputowanego, w końcu spotkanie zostało umówione na dziś. Ale już w trakcie przejazdu do Kliczki ogłoszono alarm bombowy. Ponoć w metrze ktoś podłożył ładunek wybuchowy. Od razu zrobiły się korki, tłok, znajomi ukraińscy stwierdzili, że nie ma szans na spotkanie i zrezygnowałem.

Robert Dowhan sugeruje, że za naszymi wschodnimi granicami wcale nie jest tak, iż wszyscy są zdecydowanie za Unią Europejską. Ludzie dzielą się raczej pół na pół. "Za" unią są na pewno ludzie młodzi, oczekujący zmian. Jest jednak duża grupa społeczeństwa, która obawia się unii, twierdzi, że UE okradnie Ukrainę. Zatem naród jakby w rozkroku. Ma duże długi wobec Federacji Rosyjskiej, jest o niej zależny, poza tym to w końcu wieki wspólnej drogi politycznej i historycznej. A deklaracje UE są raczej nieokreślone. Senator rozmawiał tylko z jedną stroną konfliktu, opozycyjną. - Ze stroną rządową nie starałem się kontaktować - powiedział "GL".

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska