Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Chemika Police zdobyły w Zielonej Górze Puchar Polski [ZDJĘCIA]

Jakub Lesiński, Mariusz Kapała
Finał Pucharu Polski w piłce siatkowej kobiet 2017
Finał Pucharu Polski w piłce siatkowej kobiet 2017 Mariusz Kapała / GL
Obyło się bez niespodzianki. Główny faworyt - Chemik Police pewnie pokonał w finale Grot Budowlanych Łódź 3:0 i sięgnął po Puchar Polski. Turniej final four odbywał się w zielonogórskiej hali CRS.

W miniony weekend przyjechała do nas ścisła czołówka żeńskiej ekstraklasy. Specyfiką pojedynków pucharowych jest fakt, że gra się tylko raz, bez rewanżu. Pokonany odpada z dalszej rywalizacji, a zwycięzca przechodzi dalej. Bezapelacyjnymi faworytkami zielonogórskiej imprezy były broniące tytuły mistrzynie Polski z Polic. To naprawdę silna ekipa, mająca w składzie międzynarodowe towarzystwo, z byłymi oraz obecnymi reprezentantkami kraju. Warto spojrzeć na sam sztab Chemika. Klub z Polic zatrudnia sporą grupę specjalistów, począwszy od trenerów (także asystentów oraz osobę odpowiedzialną za przygotowanie fizycznego), statystyka, fizjoterapeutów i innych.

Można było przypuszczać, że zespół trenera Jakuba Głuszaka o trofeum powalczy z Impelem Wrocław. Tymczasem ekipa z Dolnego Śląska przegrała w półfinale, po tie-breaku z łodziankami, mimo, że prowadziła już 2:0. Stare siatkarskie porzekadło mówi, że jak się nie triumfuje 3:0 to można ponieść porażkę właśnie 2:3. Chemik także potrzebował aż pięciu setów, aby rozstrzygnąć swoją rywalizację z Developresem.

Wyniki półfinałów: Chemik - Developres SkyRes Rzeszów 3:2 (25:18, 17:25, 25:19, 22:25, 15:9), Grot Budowlani Łódź - Impel 3:2 (20:25, 15:25, 28:26, 25:20, 16:14). Finał: Chemik - Grot Budowlani 3:0 (25:23, 25:16, 25:16).

Okazało się, że decydujące starcie było łatwiejsze dla policzanek niż sobotnia potyczka z rzeszowiankami. Tylko pierwszy set był wyrównany, a w dwóch pozostałych partiach na boisku dzielił i rządził już tylko jeden zespół.

W sobotę na zielonogórskiej hali nie zjawiły się tłumy, jednak drugiego dnia było już lepiej. - Trochę obawialiśmy się o frekwencję, ale na finale było już zupełnie inaczej. Cieszymy się z tego - przyznał prezes Lubuskiego Związku Piłki Siatkowej Tomasz Paluch. - Ogólnie imprezę uważam za udaną. Wszyscy są zadowoleni, ja również. Według mnie hala CRS jest najlepszym obiektem jeśli chodzi o siatkówkę - przekonywał działacz.

Paluch podkreślał także lubuskie akcenty związane z Chemikiem. - Trener Kuba jest przecież z Gorzowa, podobnie jak Kasia Zaroślińska. Z kolei asystent Głuszaka, Marek Mierzwiński przez wiele lat pracował jako szkoleniowiec w Sulechowie - zauważył działacz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska