Akademicy pilnie przygotowują się do rundy rewanżowej. Stelmet niespodziewanie zakończył rok na szczycie tabeli i mimo ostrożnych zapowiedzi trenera Tomasz Palucha i jego podopiecznych, stawia sobie jeden cel - awans.
Paluch nie zdecydował się na sparingi. Od 27 grudnia akademicy codziennie ostro trenowali w hali przy ul. Prof. Szafrana, szykując się do trudów drugiej części sezonu.
- Doładowaliśmy akumulatory i jesteśmy gotowi - mówi Paluch. - Trenowaliśmy dwa razy dziennie, aby zrzucić niepotrzebne "poświąteczne" kilogramy i dopracować wszystkie niuanse. Położyłem nacisk na atak i blok, jak również nieco szwankującą w poprzedniej rundzie, zagrywkę. Jesteśmy dobrze przygotowani.
Zgrani i silni
Zielonogórzanie przegrali tylko jeden mecz z Olimpią Sulęcin. Rozkręcali się ze spotkania na spotkanie triumfując coraz pewniej w pozostałych pojedynkach.
- Ta runda będzie dużo trudniejsza - mówi Paluch. - Jesteśmy mistrzem jesieni, a wiadomo, że wszyscy się dodatkowo sprężają, aby pokonać lidera. Szczególnie trudne spotkania będą z Jokerem Piłą i Olimpią Sulęcin, które są bardzo doświadczonymi ekipami i teoretycznie przed sezonem to one były stawiane w gronie faworytów. Obie nie ukrywają aspiracji do awansu, więc w spotkaniach z nimi trzeba będzie wznieść się na wyżyny.
Stelmet w przerwie świątecznej nie pozyskał, ani nie stracił żadnego z graczy. Zdaniem trenera i zawodników nic nie trzeba zmieniać.
- Jesteśmy zgrani i silni - mówi atakujący Adrian Milczarek. - W poprzednich sezonach było wiele rotacji w składzie i czasem trudno było dokładnie zrealizować założenia taktyczne. Teraz nie ma takiej opcji, abyśmy wypadli z czwórki.
- Czy stać nas na awans? Wszyscy chcą usłyszeć, że tak - śmieje się przyjmujący Wojciech Lis. - Jesteśmy mocni, ale ta runda będzie dużo trudniejsza niż jesienna. Dopóki piłka w grze wszystko się może zdarzyć, ale na pewno powalczymy.
Poważny sprawdzian
Już jutro nasi będą mieli okazję udowodnić, że pozycja lidera nie jest przypadkowa. Mecz z akademikami w Poznaniu będzie konfrontacją z ekipą, która w walce o awans również broni nie składa. W pojedynku tych drużyn rozegranym w Zielonej Górze górą był Stelmet, choć przeprawy łatwej nie miał. Gospodarze zwyciężyli dopiero po tie breaku.
- Na ten mecz musimy wyjść bardzo skoncentrowani - zapowiada Paluch. - W Poznaniu jest bardzo specyficzna hala. Mała, niska, ciemna, trudna do bronienia silnych piłek, a wiemy, że rywal potrafi grać świetnie w ataku. W ostatnich treningach również położyłem nacisk na ten element, ponieważ to będzie klucz do zwycięstwa.
Przemysław Piotrowski
068 324 88 06
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?