Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Single nie muszą być same

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
KRYSTYNA SZESZUŁA, jest pedagogiem z wykształcenia, kierowniczką SDK Nowita została we wrześniu. Wcześniej pracowała w domu harcerza. Ma dwie córki studentki: Kasię i Ilonę. Hobby: książki i psychologia.
KRYSTYNA SZESZUŁA, jest pedagogiem z wykształcenia, kierowniczką SDK Nowita została we wrześniu. Wcześniej pracowała w domu harcerza. Ma dwie córki studentki: Kasię i Ilonę. Hobby: książki i psychologia. Fot. Paweł Janczaruk
Rozmowa z KRYSTYNĄ SZESZUŁĄ, która w środę organizuje spotkanie osób samotnych

- Samotność jest bolesna?
- Samotność boli, kiedy jej się nie chce. Ale jak się z nią zaprzyjaźnimy, to można odnaleźć w niej własną wolność i samego siebie. Bycie singlem, czyli osobą, która świadomie żyje w pojedynkę, wcale nie oznacza bycie samotnym. Mamy wielu przyjaciół i znajomych, z którymi się spotykamy. Nie mamy tylko jednego: partnera. Ja jestem singlem od sześciu lat i bardzo sobie cenię ten stan.

- A co takiego korzystnego jest w byciu singlem?
- Oooo, wiele rzeczy! Przede wszystkim poczucie wolności, dysponowanie własnym czasem, nikt nad głową niczego nie suszy, mam ochotę na zupkę chińską z proszku, to ją sobie robię, chcę wyjść do przyjaciółki, to sobie wychodzę i wracam, kiedy chcę i nikogo o nic pytać nie muszę.

- Ale jak się wraca do domu, to chciałoby się przytulić do jakiegoś męskiego ramienia...
- Niekoniecznie. Singielka zwykle dobrze czuje się sama z sobą. Ale bycie z właściwym mężczyzną też może być ciekawe i też ma swoje plusy. Myślę, że mężczyźni-single odczuwają podobnie.
- W Zielonej Górze dużo jest osób żyjących w pojedynkę?
- Dużo. Są singlami z różnych powodów: z własnego wyboru, bo nie mają szczęścia w znalezieniu odpowiedniego partnera, czy partnerki, bo nie chcą wiązać się z nikim na stałe...

- I dlatego wymyśliła pani, żeby ich wszystkich zebrać do kupy, żeby się nawzajem poznali?
- Intuicja mi podpowiada, że to dobry pomysł. Tak, wymyśliłam spotkania singli i myślę, że będą cieszyły się popularnością, bo człowieka ciągnie do człowieka. Single nie muszą być same i świetnie mogą bawić się w swoim gronie. I nie chodzi o to, żeby ludzi kojarzyć w pary, ale by wspólnie w domu kultury spędzić miło czas, by podyskutować, porozmawiać, zrobić coś razem... No, a jeśli przy okazji ktoś się w kimś zakocha... A dlaczegóż nie!

- Jak te spotkania będą wyglądały?
- Pierwsze odbędzie się już jutro, a kolejne co tydzień. Mam nadzieję, że chętnych nie zabraknie. Posiedzimy przy herbatce, ciasteczkach... miło będzie, gdy każdy coś słodkiego przyniesie, jeśli oczywiście zechce przynieść. Spotkanie poprowadzi Marcin Sieńko, filozof i nałogowy internauta oraz Ewa Jędrzejowska, trenerka jogi. Wprowadzą nas w odpowiedni nastrój, będą przełamywać lody, ośmielać. Chodzi o to, żeby ludzie się otworzyli, pośmiali, pobawili... Jednym słowem ma być ciekawie i miło. Dlatego zapraszam wszystkie single bez względu na wiek: młodych, starszych, dziadków, babcie... - przyjdźcie w środę do domu kultury! Myślę, że będzie to fajna integracja różnych pokoleń.

- Dziękuję

Tu możesz przyjść

Spotkanie singli odbędzie się w środę o 18.00 w Spółdzielczym Domu Kultury Nowita, ul. II Armii 30-40 (wejście od biblioteki). Więcej informacji: 0 68 454 69 71

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska