We wtorek, 17 listopada na ul. Lisowskiego w niemal w samym centrum Zielonej Góry uzbrojony bandyta napadł na kasę SKOK-u. Informację potwierdza nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. – Mężczyzna przedmiotem przypominającym broń sterroryzował kasjerkę – mówi rzeczniczka policji. Bandyta zażądał pieniędzy. – Z pieniędzmi jeszcze w nieustalonej kwocie uciekł – mówi nadkom. Stanisławska.
Na miejscu zdarzenia policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Przesłuchany został personel kasy SKOK. W tym czasie w terenie pracowali już kryminalni zielonogórskiej policji. Poszukiwania bandyty nadal trwają. Pracownicy okolicznych punktów mówią, że niczego nie widzieli. Osoby z biur obok nie chcą na ten temat rozmawiać. Sam napad prawdopodobnie przebiegł bardzo szybko, a napastnik zniknął w tłumie ludzi w centrum miasta.
We wtorek, 17 listopada na ul. Lisowskiego w niemal w samym centrum Zielonej Góry uzbrojony bandyta napadł na kasę SKOK-u. Informację potwierdza nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. – Mężczyzna przedmiotem przypominającym broń sterroryzował kasjerkę – mówi rzeczniczka policji. Bandyta zażądał pieniędzy. – Z pieniędzmi jeszcze w nieustalonej kwocie uciekł – mówi nadkom. Stanisławska.
Na miejscu zdarzenia policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Przesłuchany został personel kasy SKOK. W tym czasie w terenie pracowali już kryminalni zielonogórskiej policji. Poszukiwania bandyty nadal trwają. Pracownicy okolicznych punktów mówią, że niczego nie widzieli. Osoby z biur obok nie chcą na ten temat rozmawiać. Sam napad prawdopodobnie przebiegł bardzo szybko, a napastnik zniknął w tłumie ludzi w centrum miasta.
We wtorek, 17 listopada na ul. Lisowskiego w niemal w samym centrum Zielonej Góry uzbrojony bandyta napadł na kasę SKOK-u. Informację potwierdza nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. – Mężczyzna przedmiotem przypominającym broń sterroryzował kasjerkę – mówi rzeczniczka policji. Bandyta zażądał pieniędzy. – Z pieniędzmi jeszcze w nieustalonej kwocie uciekł – mówi nadkom. Stanisławska.
Na miejscu zdarzenia policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Przesłuchany został personel kasy SKOK. W tym czasie w terenie pracowali już kryminalni zielonogórskiej policji. Poszukiwania bandyty nadal trwają. Pracownicy okolicznych punktów mówią, że niczego nie widzieli. Osoby z biur obok nie chcą na ten temat rozmawiać. Sam napad prawdopodobnie przebiegł bardzo szybko, a napastnik zniknął w tłumie ludzi w centrum miasta.
We wtorek, 17 listopada na ul. Lisowskiego w niemal w samym centrum Zielonej Góry uzbrojony bandyta napadł na kasę SKOK-u. Informację potwierdza nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. – Mężczyzna przedmiotem przypominającym broń sterroryzował kasjerkę – mówi rzeczniczka policji. Bandyta zażądał pieniędzy. – Z pieniędzmi jeszcze w nieustalonej kwocie uciekł – mówi nadkom. Stanisławska.
Na miejscu zdarzenia policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Przesłuchany został personel kasy SKOK. W tym czasie w terenie pracowali już kryminalni zielonogórskiej policji. Poszukiwania bandyty nadal trwają. Pracownicy okolicznych punktów mówią, że niczego nie widzieli. Osoby z biur obok nie chcą na ten temat rozmawiać. Sam napad prawdopodobnie przebiegł bardzo szybko, a napastnik zniknął w tłumie ludzi w centrum miasta.