Ta nie najlepsza frekwencja to argument dla przeciwników budowy nowej hali w Gorzowie, która ma powstać do końca 2019 r. - Oczywiście, że taki argument można wyprowadzić. I ten ktoś mógłby mieć rację. Z drugiej strony, pamiętajmy, że z Chrobrym nie graliśmy meczu ligowego. Spotkanie zostało też rozegrane w piątek. Można mieć argumenty i w jedną, i w drugą stronę. Dla mnie ważne jest to, by i na stadionie imienia Edwarda Jancarza, ina starciach szczypiornistów obiekt pękał w szwach. Tutaj problem leży trochę głębiej. Jako klub musimy zejść trochę niżej ze szkoleniem piłki ręcznej, żeby wychować sobie tego kibica, tak jak od lat wychowujemy kibica żużlowego. Fan musi czuć dany sport, umieć się w niego zaangażować. Tu tego brakuje. To jest taki element organizacyjno-marketingowy, nad którym w pierwszej kolejności trzeba będzie popracować - nie ukrywa Zmora.
Prezes zwraca też uwagę, że bez nowego obiektu w Gorzowie Stal nigdy nie zagra w superlidze. - Tak, bo nie będziemy w stanie w żaden sposób sfinansować działań klubu na poziomie ekstraklasy. W hali może grać też kobieca koszykówka, która doskonale sobie radzi, więc jest dla kogo ją budować. Być może do swojej świetności wróci siatkówka męska. Inaczej, nie dawajmy działaczom sportowym wymówek, by nie grać na najwyższym szczeblu w kraju - zwraca uwagę gorzowianin.
Więcej we wtorkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej". Nagranie wideo, m.in. o budowie nowej hali i stadionu lekkoatletycznego, pochodzi z 7 stycznia, z debaty o siatkówce w Gorzowie.
Zobacz też: Lubuskie rekordy. Z czego słynie nasz region?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?