Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice: Ktoś zgarnął fortunę!

Redakcja
Małgorzata Prażanowska ze słubickiej kolektury pokazuje wydruk z wtorkowym wynikiem dużego lotka i wysokością wygranych.
Małgorzata Prażanowska ze słubickiej kolektury pokazuje wydruk z wtorkowym wynikiem dużego lotka i wysokością wygranych. fot. Bożena Bryl
- Ponad cztery miliony złotych dostanie szczęśliwiec, który złożył kupon dużego lotka w punkcie przy Wojska Polskiego.

- To w mojej kolekturze druga taka główna wygrana - powiedziała nam dziś Małgorzata Prażanowska.

Wtorkowa kumulacja w dużym lotku wynosiła 9 mln zł. Jedna szóstka padła w Słubicach, a druga w Bytomiu. Na każdą wygraną przypadło 4.061.206 zł i 20 gr. Nie wiadomo czy słubicki gracz sam skreślił numerki, czy też zdał się na chybił trafił. Na pewno jednak wzbogacił się o fortunę.

Szczęśliwa kolektura

M. Prażanowska prowadzi tę samą kolekturę od 23 lat. - To szczęśliwy punkt - zapewniała. Jakieś dwa lata temu też padła tu szóstka. Wtedy ktoś wygrał 2,5 mln zł. - Zdarzają się piątki, ludzie wygrywają też w innych zakładach - opowiadała. Kto tym razem jest szczęśliwcem, nie wie. We wtorek przez punkt przewinęło się ponad 200 osób. Na pytanie czy ludzie częściej mają swoje typy, czy korzystają z chybił trafił odpowiedziała, że pół na pół.

Sama też gra i to od dawna. Czasem skreśla liczby, a czasem powierza to komputerowi. - Jak tu się oprzeć, skoro przez tyle lat w tym siedzę - uśmiechała się. Jak każdy kto tu przychodzi, wie co by zrobiła z wygraną. - Wybrałabym się w długą podróż dookoła świata - twierdziła.

Kasa na biznes i podróże

Dziś w mieście jeszcze mało kto wiedział o szczęśliwej szóstce. - Pierwsze słyszę - powiedziała nam kosmetyczka Larysa Glażewska. - Mam nadzieję, że i do mnie los się kiedyś uśmiechnie - mówiła. Gra od dwóch lat. Pół na pół własnym systemem i na chybił trafił. - Żeby dać większa szansę losowi - podkreślała. Gdyby udało jej się wygrać duże pieniądze, to otworzyłaby jakiś niewielki biznes, kupiłaby mieszkanie i samochód, a resztę by wydała na egzotyczną podróż. Emerytka Krystyna Sieradzka wypełnia kupony tylko czasami. - Mam swoje liczby od lat - podkreślała. Gdyby fortuna się do niej uśmiechnęła, to wszystkie pieniądze by rozdała dzieciom i wnukom. - Ja sobie najbardziej cenię zdrowie - powiedziała.

Bożena Bryl
095 758 07 61
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska