To tylko część przysmaków, jakie przywieźli ze sobą pasjonaci domowego jedzenia z całego regionu.
- Weki robię w zasadzie od dzieciństwa - śmiała się Irena Łukaszewicz ze Słubic, która przygotowuje przetwory ze wszystkiego, co ma w ogrodzie. - Przepadają za nimi zwłaszcza moje wnuki - dodała. Pani Irena była jedną z kilkudziesięciu osób, które przyniosły do słubickiej Fabryki Młodzieży wszystko, co tylko dało się zrobić z warzyw i owoców. To z okazji imprezy "Wekujemy Jesień", którą zorganizowali członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Słubickiej, oddziału w Kowalowie.
.
- To spotkanie jest przede wszystkim po to, by wypromować nasze lokalne przysmaki - mówił nam, częstując gości zdrową zupą z dyni, główny organizator Janusz Skałecki. Podkreślił, że odpowiednie propagowanie tutejszych produktów może przyciągnąć do regionu wielu turystów. - Dzięki temu będziemy też mogli zrobić to, o czym marzyliśmy od dawna: wydać książkę z przepisami lokalnych przysmaków - tłumaczył J. Skałecki.
Pomysł bardzo spodobał się zebranym. - Takie jedzenie jest najzdrowsze. Nie ma w nim żadnej chemii, ani konserwantów. No i do sklepu nie trzeba biegać - mówiła Irena Bielska, która przyniosła ze sobą ogromny słoik sałatki warzywnej - oczywiście domowej roboty.
Na przyszłoroczne "Wekowanie Jesieni" organizatorzy chcą zaprosić także sąsiadów zza Odry - Niech i oni pokażą, co mają dobrego - mówili nam uczestnicy imprezy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?