Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubice: Wielkie szambo w centrum miasta

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Roman Rękawecki przy wejściu do piwnicy. Fetor w tym miejscu jest niemal nie do zniesienia
Roman Rękawecki przy wejściu do piwnicy. Fetor w tym miejscu jest niemal nie do zniesienia Jakub Pikulik
W kamienicy niemal w centrum miasta kanalizacja wylewa się wprost do piwnic. - Smród, że aż zbiera na wymioty! - skarżą się nam mieszkańcy. Ale najgorsze, że może na tym ucierpieć ludzkie zdrowie.

Przy Słowiańskiej 11 mieszka 11 rodzin. Obok wejścia do niemal każdego mieszkania obowiązkowy atrybut każdego mieszkańca tej klatki - kalosze. To dlatego, że w piwnicach budynku jest kilkanaście centymetrów ścieków. Nie, nie wody, która mogłoby podsiąknąć, bo Odra jest w tym roku wysoka. To śmierdzące, przelewające się z rur kanalizacyjnych ścieki. - Wybijają z rury i zalewają nas już od jakiegoś czasu. Do niedawna było spokojnie, ale teraz problem wrócił. Przy tych upałach smród jest nie do zniesienia. Nie da się otworzyć drzwi na klatkę, trzeba bez przerwy wietrzyć całą kamienicę, legną się tu roje much. A najgorsze, że w kamienicy mieszkają małe dzieci, bawią się o tutaj, przy samym wejściu do piwnicy - mówi Roman Rękawecki, który zadzwonił do naszej redakcji z prośbą o interwencję w tej sprawie. Mieszka w feralnej klatce. Idziemy razem do piwnicy. Fetor, który da się wyczuć nawet na zewnątrz budynku, przyprawia o mdłości. Szczególnie teraz, gdy upały przekraczają 30 stopni. Sprawdzamy: na posadzce piwnicy w niektórych miejscach jest nawet kilkanaście centymetrów cuchnącej cieczy. - A przecież niektórzy w piwnicach trzymają np. słoiki, ja wyniosłem tu z domu część książek. To groźne dla zdrowia - zauważa Rękawecki.

Zakład Administracji Mieniem Komunalnym rozkłada ręce. - Nie administrujemy tą kamienicą. Sprawą powinni się zająć zarządcy budynku - tłumaczy Bolesław Wójtowicz, kierownik działu technicznego. Kontaktujemy się więc z zarządcą. - Rozwiązanie tej sytuacji naprawdę nie leży po naszej stronie. Kanalizacja w budynku jest w pełni sprawna. Problem zaczyna się w momencie, gdy ścieki spływają do sieci miejskiej. Zapełniona jest po prostu miejska magistrala i nieczystości się cofają, rozlewając się w piwnicy - tłumaczy Bartosz Lutycz, który zarządza kamienicą przy Słowiańskiej. Wyjaśnia, że problemy z odbiorem ścieków spowodowane są wysokim stanem Odry. Wody gruntowe przenikają również do sieci kanalizacyjnej, a ta w niektórych miejscach po prostu się zatyka, bo jest za mało wydajna. W ten sposób uciążliwości związane z rzeką graniczną nie dotyczą tylko mieszkańców budynków sąsiadujących z wałem przeciwpowodziowym, ale też lokatorów w innych częściach miasta. - Podobną sytuację mamy w dziesięciu budynkach na terenie całych Słubic. Dlatego już zgłosiłem tę sprawę do Urzędu Miasta i przyznaję, że problem jest poważny - mówi Lutycz. I tłumaczy, że do oczyszczalni ścieków w ostatnich dniach spływa ponad dwa razy więcej nieczystości, niż wypływa z mieszkań słubiczan. To dowód na to, jak wiele wody gruntowej wdziera się do sieci kanalizacyjnej.

O sprawie wie słubicki sanepid. - Byliśmy na miejscu w grudni zeszłego roku. Wtedy zarządcy nieruchomości zobowiązali się, że raz w tygodniu będą sprawdzać stan rur i studzienki. Ale jak widać, było to tylko doraźne rozwiązanie - mówi Jadwiga Caban-Korbas, powiatowy inspektor sanitarny. Dodaje, że docelowym rozwiązaniem byłoby przeniesieniu studzienki poza budynek. Ale to rozwiązanie kosztowne. - Póki co mieszkańcy powinni bardzo zwracać uwagę na to, co wyrzucają do kanalizacji. To dlatego, że instalacja kanalizacyjna ma wiele lat i po prostu nie jest przystosowana do odbierania dużych ilości ścieków, a tym bardziej innych przedmiotów, które do ścieków wyrzucane być nie powinny - tłumaczy inspektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska