Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci zamiast drzewa

Zbigniew Janicki
Jan Zawada mieszka w tym bloku już blisko 30 lat. - Nie wyobrażam sobie śmietników pod balkonami. Pod samym nosem - mówi.
Jan Zawada mieszka w tym bloku już blisko 30 lat. - Nie wyobrażam sobie śmietników pod balkonami. Pod samym nosem - mówi. fot. Zbigniew Janicki
Mieszkańcy osiedla XXX - lecia nie chcą kontenerów pod swoimi balkonami

Zarząd spółdzielni mieszkaniowej poinformował, że niezbędne jest przeniesienie śmietników, które stoją przy miejskiej drodze. Mieszkańcy są zbulwersowani, protestują, zaczęli zbierać podpisy. Sprawa dotyczy stu rodzin.

Od początku roku obowiązuje w mieście nowa uchwała o opłatach za zajmowanie pasa drogowego. I od razu pojawił się problem z przydrożnymi śmietnikami na osiedlu XXX - lecia. - Zdecydowaliśmy się na zmianę miejsca, w którym staną kontenery na śmieci. Zgodnie z przepisami 10 m od bloku. Nie będziemy przecież pod inny budynek podrzucać kukułczego jaja - mówią pracownicy działu techniczno-remontowego w spółdzielni mieszkaniowej.

Wszystko pod kluczem
- Jak można stawiać śmietniki pod naszymi oknami, przy często uczęszczanym chodniku. Szczególnie latem smród będzie uciążliwy, na dodatek robactwo i gryzonie. Blisko są parkingi i ruchliwe skrzyżowanie, dzieci chodzą tędy do szkoły - mówią mieszkańcy z klatki schodowej nr 6, a wśród nich Jan Zawada, Sebastian Nowicki, Włodzimierz Piwień i Krzysztof Górniak.

- Jak można stawiać śmietniki pod naszymi oknami, przy często uczęszczanym chodniku. Szczególnie latem smród będzie uciążliwy, na dodatek robactwo i gryzonie. Blisko są parkingi i ruchliwe skrzyżowanie, dzieci chodzą tędy do szkoły - mówią mieszkańcy z klatki schodowej nr 6, a wśród nich Jan Zawada, Sebastian Nowicki, Włodzimierz Piwień i Krzysztof Górniak.

- Wybraliśmy najbardziej optymalne rozwiązanie. Chcemy zrobić estetyczną pergolę z zadaszeniem i postawić funkcjonalne szczelne pojemniki. Wszystko byłoby pod kluczem, nikt nie podrzucałby śmieci z sąsiednich domów - słyszymy w spółdzielni.

Mieszkańców dziwi też wycięcie zdrowego drzewa, w miejscu którego mają stanąć kubły. - Dostaliśmy opinię od rzeczoznawcy, że są ślady choroby - zapewniają nas w spółdzielni, mimo że drzewo z zewnątrz wygląda na zdrowe.

To tylko konsultacje

- Spółdzielnia informuje o wysokich opłatach, tymczasem w urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że to jest miesięcznie ok. 180 zł. Jesteśmy w stanie zapłacić te 1,80 zł na miesiąc - mówią lokatorzy.

- Według naszych szacunków będzie to ok. 3 zł na miesiąc. Poza tym o opłatach musi zdecydować co najmniej połowa mieszkańców tego bloku, a nie jedna klatka - wyjaśnia pracownik spółdzielni.

Mieszkańcy są oburzeni, że nikt ich o nic nie pyta, a decyzja została podjęta bez konsultacji. - Nie stawiamy nikogo przed faktem dokonanym. To jest właśnie propozycja do konsultacji - odpowiadają w spółdzielni.

Ewentualne uwagi można składać do jutra w siedzibie spółdzielni lub pod nr tel. 0 68 477 21 41.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska