Solidarna Polska broni polskie lasy. Zbiera podpisy pod projektem ustawy

Chodzi o zakusy europejskich urzędników na lasy. Ktoś wymyślił bowiem w Europie, aby pod przykrywką ekologii doprowadzić do zmian w strukturze zarządzania lasami w poszczególnych państwach. Ale do tego potrzebna jest zmiana w traktatach akcesyjnych.

W styczniu tego roku okazało się, że brukselscy urzędnicy chcą zmiany traktatów ws. przeniesienia leśnictwa z kompetencji krajowych do tzw. kompetencji dzielonych między UE, a państwa członkowskie. W praktyce oznacza to, że Polska, jak i inni członkowie UE, nie mogliby decydować samodzielnie o leśnictwie w swoim kraju. To wywołało debatę, a w wielu krajach nawet oburzenie. W Polsce uznano te przepisy za niemożliwe do wprowadzenia, ale aby zapobiec podobnym zakusom Solidarna Polska chce wprowadzenia ustawy, która będzie chroniła polskie lasy.

Olimpia Tomczyk-Iwko, przewodnicząca Solidarnej Polski w Lubuskiem i wicewojewoda lubuska wskazywała na konferencji prasowej, że projekt ustawy o ochronie lasów ma skutecznie uchronić przed tego typu zakusami Brukseli na Polskie lasy państwowe.

- Dziś gospodarka leśna i przemysł leśny wytwarza aż 3 procent PKB. A ingerencja w ten sektor spowoduje jego załamanie i strata wielu miejsc pracy – mówiła Tomczyk Iwko. - Jeśli by do tego doszło dojdzie również do załamania całej przyrody. Dlatego rozpoczynamy dziś zbiórkę podpisów pod ustawą o ochronie przyrody i lasów państwowych.

Wojciech Grochala, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze podkreślił, że próby przeniesienia decyzji w sprawie lasów na poziom unijny jest związane z celami ekonomicznymi, a nie ekologicznymi.

- Musimy mieć świadomość, że jeśli byśmy zaczęli nadmiernie chronić lasy w Europie, to nie oznacza, że wówczas nie będą one wycinane w innych częściach świata. Dziś wszyscy chcą mieć ekonomiczne surowce do wyrobu różnych przedmiotów. Jeśli chodzi o gospodarkę leśną w Europie m to jest ona uregulowana od wielu lat. Wiemy gdzie i jak mamy pozyskiwać u nas drewno, aby nie robić szkód środowiskowych. Dlatego uważamy, że próby przenoszenia decyzji na poziom europejski z krajowego jest podyktowane celami ekonomicznymi, a nie ekologią i celami klimatycznymi. Dziś wiele firm które kupowały drewno na Białorusi i na Ukrainie nie ma możliwości sprowadzania taniego surowca i dlatego chcą ograniczyć możliwości ekonomiczne polskiego przemysłu drzewnego.

Rafał Szymczak, wiceprzewodniczący Solidarnej Polski w Lubuskiem podkreślił, że w planach europejskich urzędników jest wyłączenie całych połaci lasów z możliwości wejścia do nich.

- Obecnie wszystko jest tłumaczone sprawami ochrony środowiska, tymczasem mają zostać wyłączone obszary, do których nie będziemy mogli nawet tam wejść. Obawiamy się, że przeniesienie kompetencji krajowych doprowadzi do ograniczenia polskiego interesu. Dlatego proponujemy wprowadzenie nowej ustawy – powiedział Szymczak.

Przypomnijmy, że Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Obecnie wynosi ona ponad 9,2 mln ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe. Ogromną większością – 77 proc. zarządza Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. Polska organizacja zarządzająca lasami należącymi do Skarbu Państwa jest największa w całej Unii Europejskiej.

Aby doszło do zmiany traktatów i odebranie Polsce decyzji w tej sprawie konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw Wspólnoty.