Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność chce podwyżek dla nauczycieli

Redakcja
Bożena Pierzgalska, szefowa nauczycielskiej Solidarności
Bożena Pierzgalska, szefowa nauczycielskiej Solidarności fot. Bartłomiej Kudowicz
- Nie odpuścimy! - nauczycielska Solidarność żąda podwyżek dodatków motywacyjnych i dla wychowawców. Władze miasta są przeciw. Spór przybiera coraz ostrzejszą formę.

Dziś Solidarność zwołała konferencję prasową. Jednym z tematów były podwyżki dla nauczycieli. A w szczególności wysokość dodatków za wychowawstwo oraz motywacyjnych.

Dostało się prezydentowi Januszowi Kubickiemu. Władze miasta nie dogadały się bowiem w tej sprawie z Solidarnością.

Pierzgalska: - To wina Kubickiego

Nie odpuścimy. Dodatek dla wychowawców proponujemy na wysokości 10 procent wynagrodzenia stażysty, motywacyjny - 8 procent - stawia sprawę jasno szefowa nauczycielskiej Solidarności Bożena Pierzgalska

(Kubicki proponuje odpowiednio: 8 proc. i 6 proc. - przyp. red.)

- Z ust prezydenta usłyszeliśmy, że nie ma pieniędzy. A czyja to wina? Tylko i wyłącznie Janusza Kubickiego. Rząd od roku trąbi o 10 procentowych podwyżkach, a u nas w budżecie zaplanowano je na poziomie 3,9 procent.

Pierzgalska twierdzi, że Kubicki nie ma innego wyjścia, jak sięgnąć do rezerwy budżetowej, albo wprowadzić poprawki do uchwalonego budżetu. Popierają ją radni opozycji. - Od kilku lat staraliśmy się, żeby rosły dodatki motywacyjne jak i te dla dyrektorów szkół. To był trend stały. Dlatego ze zdziwieniem przyjęliśmy propozycję prezydenta - stanowisko PiS-u przedstawia radny Jacek Budziński. - Osobiście najbardziej zależy mi na dodatku za wychowawstwo. Wiem, jak ciężka to praca.

Budziński przypomniał też, że nauczycielom przybywa obowiązków, wraz ze wzrostem liczby godzin.

Fakty mówią same za siebie

Jak na te zarzuty odpowiadają zielonogórskie władze?

- Z drugim, większym związkiem nauczycielskim, czyli ZNP, doszliśmy do porozumienia. Tylko Solidarność się upiera. Niestety, nie można prowadzić negocjacji, jeżeli jedna ze stron ostentacyjnie wychodzi. A tak zrobiła pani Pierzgalska - odpowiada wiceprezydent Wioleta Haręźlak.

Haręźlak dodaje, że w ubiegłym roku na dodatki dla nauczycieli miasto przeznaczyło 680 tys. zł, w tym - milion. - Można się upierać przy tym, że był zapis procentowy, a teraz jest kwotowy. Ale fakty mówią same za siebie, te 300 tysięcy złotych więcej, to nic innego, jak podwyżka - przekonuje Haręźlak.

Wczoraj dyrektorzy szkół dostali informację od naczelnika wydziału oświaty, że już mogą wprowadzać w życie 5 proc. podwyżkę pensji podstawowej dla nauczycieli. Na ten cel bowiem do kasy miasta wpłynęły pieniądze z ministerstwa. Pedagodzy odczują to już w maju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska