Poniedziałek, ok. 16.00. Podwórko przy ul. Chrobrego, pustostan w pobliżu sklepu muzycznego.
Jego sprzedawca wychodzi wyrzucić śmieci. Widzi mężczyznę ok. 35-40 lat, który przeciska się między murami opuszczonych budynków.
Sprzedawca wraca do sklepu. Po pięciu minutach przybiega dostawca pizzy. Krzyczy, żeby wezwać straż pożarną. Bo w pustostanie płonie dyliżans Zbigniewa Majewskiego.
Pojawiają się strażacy. Pożar zauważa z okna również żona pana Zbigniewa. Razem wybiegają z domu. Żeby ratować, co się da.
Więcej w sobotę, w Tygodniku Zielonogórskim, dodatku do "Gazety Lubuskiej".
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?