Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpię z bronią w ręku

Redakcja
Othman Ali Farhood, lat 45, wzrost 193 cm. Ma żonę i córkę, które mieszkają w pobliżu Diwaniyah. Ich bezpieczeństwa pilnuje 50 ochroniarzy. Generał pochodzi z zamożnego klanu, którego jest szejkiem.
Othman Ali Farhood, lat 45, wzrost 193 cm. Ma żonę i córkę, które mieszkają w pobliżu Diwaniyah. Ich bezpieczeństwa pilnuje 50 ochroniarzy. Generał pochodzi z zamożnego klanu, którego jest szejkiem. fot. mjr Szczepan Głuszczak
Z generałem Othmanem Ali Farhoodem, dowódcą 8. dywizji armii irackiej, największym wrogiem terrorystów, rozmawia nasza korespondentka.

- Dlaczego armia as Sadra od tygodnia prowadzi zmasowany atak na bazę w Al. Kut i Diwaniyah?- Jest to zemsta za operację "Czarny Orzeł", jaką siły koalicyjne z naszą armią przeprowadziły w kwietniu. Aresztowano wówczas 200 osób podejrzewanych o działalność terrorystyczną. Niestety, nie udało się zatrzymać przywódców z Diwaniyah.

- Jest pan Irakijczykiem, zna mentalność narodu swojego. Irakijczykami są także terroryści. Do czego mogą się jeszcze posunąć?- Armia Mahdiego morduje mieszkańców, którzy popierają wojska koalicji. Tym miastem rządzi strach. Na współpracę z nimi przechodzą nie tylko mieszkańcy, ale policja iracka. Właśnie ostatniej nocy ( z 13 na 14 czerwca - przyp. DK) baza w Diwaniyah została ostrzelana od strony posterunków policji. Według mojej analizy, ataki z dnia na dzień będą się nasilały. Tylko zdecydowana reakcja sił koalicji może je powstrzymać. W tej chwili terroryści czują się bezkarni. Trzeba więc podjąć konkretne kroki.

.

- Dotychczas policja była sprzymierzeńcem irackiej armii. Nastąpił rozłam między wami? - Tak. Natomiast wojsko jest patriotyczne do końca. I jakakolwiek broń powinna być dzisiaj kierowana, to wyłącznie dla armii. Członkowie policji pochodzą z różnych politycznych ugrupowań i wykonują rozkazy swoich politycznych przełożonych. Policja przestała być sojusznikiem i naszej armii i wojsk koalicyjnych.

- Powinniśmy się bać?- Potrzeba więcej ostrożności. Teraz nad Irak znów nadciągają czarne chmury, ale ja głęboko wierzę, że któregoś dnia zaświeci dla nas słońce. Od 2003 roku jestem przeciwnikiem terrorystów i będę z nimi nadal walczył.

- Jak wysoką cenę wyznaczyli oni za pana głowę?- Jestem ich największym wrogiem. I spodziewam się, że już niebawem dojdzie do samobójczego ataku na moją osobę. Więc jaka to może być cena, skoro ktoś poświęca swoje życie, żeby mnie zgładzić?

- A swojej armii pan wierzy?- Nie mam w stu procentach zaufania, dlatego co jakiś czas wymieniam ludzi z otoczenia mojej osobistej ochrony.

- Może pan spać spokojnie? - Nie. Dlatego gdy idę do łóżka, broń kładę w zasięgu ręki.

- Dziękuję

Z Diwaniyah
Danuta Kuleszyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska