- Ekipa ze szkoły mnie wspiera. Siostra studentka miała trochę wątpliwości, ale z nią też mi się udało. Rodzice byli w lekkim szoku, ale zastosowali się do wszystkiego. Na Dniach Gorzowa ubrałem się w jaskrawy kombinezon z napisem „Save the Earth” - mówi Stanisław Ostrowski, który czasem rozwiesza też "ekologiczne kartki" na mieście
- Ekipa ze szkoły mnie wspiera. Siostra studentka miała trochę wątpliwości, ale z nią też mi się udało. Rodzice byli w lekkim szoku, ale zastosowali się do wszystkiego. Na Dniach Gorzowa ubrałem się w jaskrawy kombinezon z napisem „Save the Earth” - mówi Stanisław Ostrowski, który czasem rozwiesza też "ekologiczne kartki" na mieście
- Ekipa ze szkoły mnie wspiera. Siostra studentka miała trochę wątpliwości, ale z nią też mi się udało. Rodzice byli w lekkim szoku, ale zastosowali się do wszystkiego. Na Dniach Gorzowa ubrałem się w jaskrawy kombinezon z napisem „Save the Earth” - mówi Stanisław Ostrowski, który czasem rozwiesza też "ekologiczne kartki" na mieście
- Ekipa ze szkoły mnie wspiera. Siostra studentka miała trochę wątpliwości, ale z nią też mi się udało. Rodzice byli w lekkim szoku, ale zastosowali się do wszystkiego. Na Dniach Gorzowa ubrałem się w jaskrawy kombinezon z napisem „Save the Earth” - mówi Stanisław Ostrowski, który czasem rozwiesza też "ekologiczne kartki" na mieście