- Jestem kierowcą. Ostatnio obliczyłem, że brałem udział w ponad 3 tys. akcji. Kiedyś przede wszystkim gasiliśmy pożary, teraz coraz częściej wyjeżdżamy do wypadków samochodowych, zwłaszcza na drodze krajowej numer 24 ze Skwierzyny na Poznań. Zazwyczaj jesteśmy tam pierwsi. Przed policją i pogotowiem. I przyjmujemy na siebie pierwsze uderzenie. Widok zmasakrowanych zwłok jest straszny. Zwłaszcza, gdy ofiarami są małe dzieci albo całe rodziny. Do takiej pracy trzeba mieć bardzo silne nerwy. A my robimy to społecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?