To był znakomity mecz zielonogórzan. Praktycznie wydawali się być na straconej pozycji. W Zielonej Górze przegrali 68:72. Tak więc Uniks, jeden z faworytów rozgrywek, który w dotychczasowych 17 spotkaniach pucharu 14 razy zwyciężył musiał tylko "pilnować" wyniku. Do przerwy wydawało się, że tak właśnie będzie i nasi, mimo niezłej gry, nie dadzą rady. Jednak to, co nasza drużyna pokazała po przerwie było znakomite.
Mocna gra w obronie sprawiła, że Rosjanie nie mogli znaleźć sposobu na jej sforsowanie. Do tego doszedł rzut, mądre rozgrywanie piłki, walka na każdym metrze boiska. Faworyt denerwował się, popełniał błędy, a Stelmet punktował i uciekał. To było piękne! Przed meczem Uniks przegrał w pucharze tylko trzykrotnie (u siebie z Arisem Saloniki), ale żaden z rywali nie potrafił go pokonać aż taką różnicą! Gospodarze w drugiej połowie we własnej hali zdobyli 21 punktów. To pokazuje jak świetnie spisał się Stelmet, który nie dał pograć faworytom. Mieliśmy znakomitą skuteczność za dwa - 57,1 proc. (20 trafień na 35 prób), Uniks - 46,2 (12/26). Za trzy też byliśmy lepsi - 30,8 proc. (8/20), przy 30,4 proc. (7/20) rywali. Oba zespoły zmarnowały dwa wolne, Stelmet - 7/9 (77,8 proc.), Uniks - 9/11 (81,8 proc.). W zbiórkach lepszy był Uniks 35:24. Więcej asyst miał Stelmet 18:12.
- Bardzo się cieszyliśmy po końcowej syrenie - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra kapitan Stelmetu BC Łukasz Koszarek - Myślę, że świadomość że możemy tu wygrać dojrzewała w nas podczas tego meczu. Zaczęliśmy dość przeciętnie. Nie trafiliśmy kilku łatwych rzutów spod kosza, także za trzy punkty. Mimo wszystko uważam, że byliśmy cały czas lepsi, a mimo tego do przerwy przegrywaliśmy. Potem nerwowość nas opuściła. Zaczęliśmy trafiać, odskakiwać no i wielki Uniks nic nie mógł zrobić. Rywale byli faworytem, ale żeby wejść do ósemki trzeba wygrywać z faworytami. Nie da się ukryć że zapisaliśmy jakąś kartę w historii. Świetnie byliśmy przygotowani do tego meczu i to w każdym elemencie. Znaliśmy ich wszystkie zagrywki. Zresztą żaden z ich liderów nie pokazał tego co potrafi. Oczywiście popełnialiśmy też błędy, ale koszykówka to gra błędów i liczy się wynik końcowy. Straciliśmy bardzo mało punktów, wszyscy pokazaliśmy charakter i wielkie zaangażowanie. Jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz trochę odpoczniemy i walczymy dalej.
Wyniki innych spotkań 1/8: Bayern Monachium - Alba Berlin 84:75, Herbalife Gran Canaria Las Palmas - Lomoges CSP 77:78, EWE Baskets Oldenburg - Strasbourg 64:93, EA7 Emporio Armani Mediolan - Banvit Bandirama 79:76, Dolomiti Energia Trento - CAI Saragossa 79:65, Zenit Sankt Petersburg - Niżny Nowogród 89:74, Galatasaray Stambuł - Pinar Karsiyaka Izmir 93:65.
Zestaw par ćwierćfinałowych: Bayern Munich - Galatasaray Gran Canaria - Stelmet Strasbourg - Niżny Nowogród, Emporio Armani - Energia. Pierwsze mecze odbędą się 15 lub 16, rewanże 22 lub 23 marca.
W najbliższy weekend gra polska liga. Stelmet może trochę odpocząć gdyż zaplanowany w tym czasie mecz z Asseco w Gdyni został na prośbę rywali przełożony na 6 kwietnia. Kibice zielonogórscy będą mogli oklaskiwać ćwierćfinalistów Pucharu Europy już w najbliższy wtorek. O godz. 19 w zaległym meczu Stelmet BC podejmie Tref Sopot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?