Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Falubaz - Unibax - zapowiedź finału

Marcin Łada
Chcemy walki, ale fair. Chris Holder (w żółtym kasku) i Jarosław Hampel po pojedynku w Zielonej Górze.
Chcemy walki, ale fair. Chris Holder (w żółtym kasku) i Jarosław Hampel po pojedynku w Zielonej Górze. Tomasz Gawałkiewicz
Stało się to, co wielu przewidywało, gdy tylko poznali składy na bieżący sezon. Unibax Toruń i Stelmet Falubaz Zielona Góra zmierzą się w finale ekstraligi. Pierwsza odsłona starcia gigantów już w niedzielę na Motoarenie!

Dziennikarze prześcigają się w domysłach, a jak naszych niedzielnych rywali widzą krajowe filary zespołu, na których spoczywa odpowiedzialność za wynik?

- Nie jestem zaskoczony składem finału, ale w tym sporcie rzadko coś mnie zaskakuje. Wszystko się może zdarzyć, a każdy wynik jest opcją do przyjęcia. Torunianie to bardzo mocny zespół. Jadą dobrze i mają tor, który potrafią wykorzystywać. Ciężko będzie u nich walczyć o punkty, ale my tam spisywaliśmy się, jeśli pamiętam, dosyć dobrze. Później chcemy powalczyć u siebie i wygrać dwumecz. Faworyta nie ma - ocenił Jarosław Hampel.

- Chyba nic odkrywczego nie powiem. Przed nami dwa mecze, które trzeba odjechać na maksa. Jest 30 wyścigów, a każdy z nich piekielnie ważny. Na razie skupimy się na najbliższym meczu, bo nie ma sensu już teraz rozmyślać nad rewanżem. Przede wszystkim trzeba przygotować sprzęt, ściągnąć go od tunerów po serwisie, żeby to wszystko było wychuchane, wygłaskane. Po prostu świeże i najlepsze. Mimo dużego stażu, cały czas zwracam uwagę na wynik i chcę być jeszcze skuteczniejszy - mówił Piotr Protasiewicz.

- W tym roku z mojej postawy w Toruniu mogę być zadowolony, bo miałem tam dobry występ. Liczę, że powtórzę to w finale, jeśli rywale pozwolą. Jestem optymistą - powiedział Patryk Dudek.

Najnowsza historia pojedynków zielonogórsko-toruńskich jest naznaczona podtekstami. Finał w 2009 i złoto Falubazu do dziś wywołuje u wielu, w tym u niżej podpisanego, ciarki na plecach. Wtedy, w niesamowitych okolicznościach, pisała się historia. Trener Rafał Dobrucki, który znów jedzie z zielonogórską drużyną po złoto, był wtedy w samym sercu wydarzeń, jeszcze na motocyklu.

- To trochę inny smaczek, ale sukces na pewno będzie mnie cieszył. Po to cały sezon pracowaliśmy, żeby ten medal zdobyć i dziś jest na wyciągnięcie ręki. Nie wiem, jak to będę odbierał. Skupiam się na tym, co mamy bezpośrednio przed sobą, żeby wynik był możliwie najlepszy - powiedział Dobrucki. - Nie jedziemy tam bronić przyzwoitego wyniku czy polec jak najmniej. Jedziemy tam wygrać.
Ja mam swoje zdanie, dlaczego wygrają "Myszy". Po pierwsze, Stelmet Falubaz dysponuje nie tylko papierowymi, ale faktycznymi liderami, którzy jeśli mieli popełnić błędy to w pierwszej części rundy zasadniczej. Protasiewicz i Hampel odkryli już wszystkie tajemnice w swych motocyklach i są bardzo szybcy. Hampel wykorzystuje przewagę na starcie, a "PePe" nie waha się uderzyć na dystansie jeśli zostanie pod taśmą. Swoje bankowo zrobi też Andreas Jonsson. Widać, że budował formę na najważniejsze mecze. Grand Prix to dla niego poligon, a "bank" ma w Polsce. Czwartym ogniwem jest mocny junior. Dudek może wyskoczyć z rezerwy, a przy tym stanowi solidną przeciwwagę dla toruńskiego objawienia - Pawła Przedpełskiego.

Po drugie, zuchwałość. Działacze z Zielonej Góry to cwaniaki. Odebrali solidną szkołę polskiego żużla. Dawno minęły czasy, kiedy byli bezsilni w obliczu "cudownego" deszczu w Tarnowie i musieli walczyć w powtórce bez swych obcokrajowców. Nic nie ujdzie ich uwadze, nawet najdrobniejsze uchybienie regulaminowe. Każdy wariant taktyczny jest wielokrotnie przemyślany i wprowadzany w życie, kiedy sytuacja tego wymaga. Oni wiedzą, że kibice Falubazu też znają przepisy i potrafią liczyć. Unibax też jedzie pod tym względem w ekstralidze, ale do naszych jeszcze trochę mu brakuje.

Awizowane składy, Stelmet Falubaz: 1. Hampel, 2. Adrian Gomólski, 3. Protasiewicz, 4. Krzysztof Jabłoński, 5. Andreas Jonsson, 6. Patryk Dudek; Unibax: 9. Adrian Miedziński, 10. Kamil Brzozowski, 11. Darcy Ward, 12. Chris Holder z/z, 13. Tomasz Gollob, 14. Emil Pulczyński.

Przewodniczącym jury będzie Artur Kuśmierz, sędzią Leszek Demski, komisarzem toru Zbigniew Kuśnierski, a komisarzem technicznym Krzysztof Orzeł. Początek meczu o 18.45. Transmisja w nSport HD oraz otwartym kanale TVN Turbo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska