Stelmet Falubaz Zielona Góra poległ we Wrocławiu. Pojedzie tylko o brązowy medal [ZDJĘCIA]

- Lepiej sześć niż minus sześć, mamy przewagę i damy z siebie sto procent, żeby awansować do finału, pragnie tego cała drużyna – mówił przed meczem Piotr Protasiewicz, kapitan Stelmetu Falubazu. Dodał też, że kluczem do osiągnięcia dobrego wyniku we Wrocławiu jest idealny dobór sprzętu i dopasowanie go do nawierzchni toru na Stadionie Olimpijskim. – Geometria toru jest dość prosta, ale dużą rolę odgrywa tam ustawienie sprzętu, bo jak się nie ma prędkości, to jest się wyprzedzanym w każdej części toru. Jest tyle dobrych ścieżek. Tam po prostu „fury” muszą być szybkie.

Nie wszyscy zielonogórzanie mieli jednak szybkie „fury”. Było też tak, że jeśli motocykle wiozły któregoś z zawodników do wygranych w pierwszej fazie meczu, to jednak później nie dawały one gwarancji na dobre wyniki. Tak było w przypadki Michaela Jepsena Jansena, który w znakomitym stylu wygrał dwa pierwsze wyścigi. Jego dobra jazda nie uchroniła jednak zielonogórzan od przewagi, jaką miejscowi wypracowali sobie w pierwszych siedmiu gonitwach. Już wtedy odrobili wszystkie straty poniesione w Zielonej Górze (było 24:18). Gdy trener Falubazu w ósmym wyścigu posłał Duńczyka do boju w ramach rezerwy taktycznej wydawało się, że będzie on receptą na przełamanie złej passy. Nic z tego. Jego motocykl jakby stracił moc. Na nieszczęście dla zielonogórzan nie była to niemoc chwilowa, bo Jensen nie zdobył już ani jednego punktu w trzech kolejnych wyścigach.

ZOBACZ TEŻ:Bartosz Zmarzlik zmierza po tytuł mistrza świata! Wygrał w Vojens

Gdy wrocławianie wygrali podwójnie dziewiąty bieg (było 33:21) stało się jasne, że tylko nieprawdopodobne przełamanie słabości może poprowadzić Falubaz do finału. Przełamania jednak nie było. A tymczasem wrocławianie, po dwóch remisach, zaczęli jeszcze mocniej budować to, co osiągnęli do połowy meczu. Nie dali żużlowcom Falubazu wygrać choćby jednego wyścigu indywidualnie, a drużynowo triumfowali w czterech kolejnych, co zaprowadziło ich do bardzo wysokiego zwycięstwa.

Zespół z Wrocławia pojedzie w ekstraligowym finale z Unią Leszno, a Falubaz w dwumeczu o brąz zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa. Pierwszy mecz w najbliższą niedzielę pod Jasną Górą.

BETARD SPARTA WROCŁAW – STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA 56:34
Betard Sparta: Tai Woffinden 14+1 bonus (3,3,2*,3,3), Jakub Jamróg 1 (0,1,-,-,-), Vaclav Milik 3+1 (0,2,1*,-,-), Max Fricke 6+1 (2,1*,2,1), Maciej Janowski 10+1 (3,2,3,1*,1), Przemysław Liszka 3+1 (2*,0,1), Maksym Drabik 11+2 (3,2*,1,3,2*), Gleb Czugunow 8 (3,2,3).
Stelmet Falubaz: Martin Vaculik 14 (2,3,2,3,2,2), Martin Smolinski 1+1 bonus (1*,0,-,-), Michael Jepsen Jensen 6 (3,3,0,0,0,0), Piotr Protasiewicz 6 (1,1,1,2,1), Patryk Dudek 6 (1,2,3,0,0), Norbert Krakowiak 1 (1,0,0,u), Damian Pawliczak 0 (0,0,-).
W pierwszym meczu: 42:48. Awans do finału: Betard Sparta. Stelmet Falubaz będzie rywalizował o brązowy medal z Włókniarzem Częstochowa.

PRZEBIEG MECZU
1. wyścig – Woffinden, Vaculik, Smolinski, Jamróg – 3:3
2. wyścig – Drabik, Liszka, Krakowiak, Pawliczak – 5:1 (8:4)
3. wyścig – Jensen, Fricke, Protasiewicz, Milik - 2:4 (10:8)
4. wyścig – Janowski, Dudek, Dudek, Pawliczak – 5:1 (15:9)
5. wyścig – Vaculik, Milik, Fricke, Smolinski – 3:3 (18:12)
6. wyścig – Jensen, Janowski, Protasiewicz, Liszka
7. wyścig – Woffinden, Dudek, Jamróg, Krakowiak – 4:2 (24:18)
8. wyścig – Janowski, Vaculik, Drabik, Jensen – 4:2 (28:20)
9. wyścig – Czugunow, Woffinden, Protasiewicz, Jensen – 5:1 (33:21)
10. wyścig – Dudek, Fricke, Milik, Krakowiak – 3:3 (36:24)
11. wyścig – Vaculik, Czugunow, Janowski, Jensen – 3:3 (39:27)
12. wyścig – Drabik, Vaculik, Liszka, Krakowiak (u) – 4:2 (43:29)
13. wyścig – Woffinden, Protasiewicz, Fricke, Dudek – 4:2 (47:31)
14. wyścig – Czugunow, Drabik, Protasiewicz, Dudek – 5:1 (52:32)
15. wyścig – Woffinden, Vaculik, Janowski, Jensen - 4:2 (56:34)