Przypomnijmy. Żużlowcy z Zielonej Góry w niedzielę roznieśli na wyjeździe Lechmę Start 60:30. W ekipie Stelmetu Falubazu klasą dla siebie byli Patryk Dudek - komplet 12 punktów i Jarosław Hampel - 14+1. Ale bardzo miłą niespodziankę sprawił także Jonas Davidsson.
Szwed, który w poprzednim sezonie strasznie rozczarował kibiców, w Gnieźnie wywalczył 12 "oczek" i 2 bonusy. Z żużlowcem Lechmy Startu przegrał tylko raz: w V wyścigu przyjechał za plecami Mateja Zagara.
- Podobała mi się jego postawa. Myślę, że dziś jego głowa się otworzyła i taki występ był mu bardzo potrzebny. Oby tak dalej. Pierwsze wyścigi, mecze są ważne, bo od nich często zależy, jak ułoży się sezon - mówił po spotkaniu Rafał Dobrucki, trener Stelmetu Falubazu.
Co po meczu powiedzieli Jonas Davidsson i Jarosław Hampel? Czy nieco słabszy występ Piotra Protasiewicza i Andreasa Jonssona to tylko wypadek przy pracy? Czytaj we wtorek, 16 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?