Górnik walczy o awans do pierwszej ligi i był faworytem tego pojedynku. Można było się jednak spodziewać, że nasz zespół powalczy i pokaże dobry futbol. Nic z tego. Okazało się, że szczęśliwa wygrana przed tygodniem z Błękitnymi była tylko przerywnikiem w słabej serii. Kryzys nie tylko trwa, ale jeszcze objawił się z większą siłą.
Owszem nasz zespół ma kłopoty kadrowe, bo do kontuzjowanych dołączyli Krzysztof Wierzbicki i Bartosz Olejniczak, ale liczyliśmy w Wałbrzychu na znacznie więcej. Nadzieje na dobry rezultat trwały 35 min, do momentu, kiedy Marcin Folc zdobył prowadzenie dla Górnika.
Więcej przeczytasz w poniedziałek w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
GÓRNIK WAŁBRZYCH - STELMET UKP ZIELONA GÓRA 4:0 (2:0)
Bramki: Folc 3 (34, 72, 84), Radziemski (39).
GÓRNIK: Jaroszewski - Wepa, Wojtarowicz, Orzech, Sawicki - Rytko (od 84 min D. Michalak) Krzymiński, Radziemski, Moszyk - Folc, Zinke (od 74 min Chajewski).
STELMET UKP: Fabisiak - Greszczyk, Tyktor, Kiliński (od 46 min Górecki), Sucharek (od 46 min Barski) Górski, Cierech, Andrzejczak, Cipior (od 58 min Mycan) - Małecki, Okińczyc.
Żółte kartki: Chajewski, Sawicki, Krzymiński, Radziemski, Kiliński, Cierech, Mycan, Andrzejczak; czerwona: Chajewski. Sędziował Piotr Wasilewski (Kalisz). Widzów 700.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?