Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Zielona Góra czeka teraz na AZS Koszalin

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Znakomity mecz rozegrał Łukasz Koszarek (kapitan Stelmetu mija Othello Huntera) i poprowadził nasz zespół do zwycięstwa. Czekamy na kolejne równie dobre spotkania.
Znakomity mecz rozegrał Łukasz Koszarek (kapitan Stelmetu mija Othello Huntera) i poprowadził nasz zespół do zwycięstwa. Czekamy na kolejne równie dobre spotkania. Tomasz Gawałkiewicz
Wreszcie mogliśmy się cieszyć. Stelmet odniósł pierwsze zwycięstwo w Eurolidze pokonując mistrza Włoch Montepaschi Siena 73:65. Wygrał po emocjonującym pojedynku. Na dłuższą radość nie ma już czasu, bo dziś podejmujemy w lidze AZS Koszalin.

Wszyscy obawiali się tego meczu, szczególnie w kontekście tego, co nasz zespół zaprezentował w Słupsku. Czekała nas miła niespodzianka. Walczyliśmy, nie odpuszczaliśmy, nie było dla nas straconych piłek. Co najważniejsze, wreszcie zaprezentowaliśmy się jako zespół. Nikt nie przeszedł obok, nikt nie wyszedł na parkiet na glinianych nogach. Tak walczącej ekipie można wiele wybaczyć. Kapitalnie zagrał Łukasz Koszarek. Był bardzo skuteczny (75 proc. celności za dwa, 60 za trzy), nieustępliwy (sześć zbiórek), dostrzegający partnerów (pięć asyst). To było to, na co czekaliśmy!

Ale dobrze spisali się pozostali. Christian Eyenga miał dziewięć zbiorek, szansę dostał Craig Brackins i pokazał się z zupełnie innej strony niż dotąd, klasę potwierdza Vladimir Dragicević, a Przemysławowi Zamojskiemu nie zadrżała ręka, kiedy w emocjonującej końcówce wykonywał rzuty wolne. Zresztą w tym elemencie też trzeba pochwalić zespół, bo na 17 osobistych zmarnowaliśmy zaledwie jeden. Co ważne, każdy wchodzący zawodnik coś dokładał do sukcesu, widać było determinację i chęć zwycięstwa. Zaskoczyliśmy rywala strefą, co przyznał po meczu trener rywali Marco Crespi.

Nic dziwnego, że nasz szkoleniowiec był po meczu bardzo zadowolony. - To wspaniałe zwycięstwo. Jestem bardzo podekscytowany i ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć - powiedział Mihailo Uvalion. - Pierwsza, historyczna wygrana w Eurolidze, to wielka sprawa. Jestem szczęśliwy. Wiem, że to tylko jeden mecz, ale akurat ten nam wyszedł i zagraliśmy tak, jak tego chciałem. Kontrolowaliśmy sytuację przez większość spotkania. Siena była dla nas dobrym rywalem, rozgryźliśmy ich i pokazaliśmy, że znakomicie ich poznaliśmy przed tą potyczką. Życie zaskakuje, bo po laniu w Maladze i porażce ze Słupskiem udało nam się zwyciężyć z Montepaschi

Christian Eyenga: - Jestem po prostu szczęśliwy i zadowolony z tej wygranej. W końcu udało nam się dobrze rozpocząć mecz. Głównie dzięki temu mogliśmy kontrolować rywala i wygraliśmy. Do tego znakomicie zagraliśmy w obronie, zdominowaliśmy przeciwnika w zbiórkach. Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze jako drużyna. Teraz powinno już być łatwiej, a ja z optymizmem patrzę w przyszłość. To ważna wygrana dla nas.

To było rzeczywiście historyczne zwycięstwo. Nasi koszykarze udowodnili, że ci, którzy twierdzili, że przegramy w Eurolidze wszystkie mecze, są w błędzie. Teraz przed nami, już w piątek, kolejny pojedynek u siebie, tym razem z Galatasaray Stambuł. Turcy też mają na koncie jedno zwycięstwo, będzie, więc, o co walczyć. Ale zanim zagramy z Galatasaray przed nami dzisiejszy mecz z w ekstraklasie z AZS-em Koszalin. Akademicy to aktualny brązowy medalista, sprawca chyba największej sensacji w poprzednim sezonie. Ten jednak zaczął słabiutko, bo przegrał dotychczasowe trzy spotknia. To być może wynika z tego, że - jak się wydaje - ekipa z Koszalina jest nieco słabsza, jeśli chodzi o polskich zawodników. Straciła Pawła Leończyka i Łukasza Wiśniewskiego. Niczego godnego uwagi nie pokazali także nowi Amerykanie rozgrywający Lace Darius Dunn i center Raymond Sykes.

Ale serbski trener Zoran Sretenović i jego asystent Igor Milicić, który zakończył karierę zawodniczą, zapewne robią wszystko by jakoś te klocki poukładać i z pewnością będą chcieli pokazać, że ich zespół potrafi więcej niż na to wskazuje pozycja w tabeli. Dodajmy że w AZS-ie gra dwóch byłych zawodników naszej ekipy: Zbigniew Białek i Maciej Raczyński, który awansował wraz z Zastalem do ekstraklasy i bronił naszych barw w pierwszym sezonie po powrocie.

Mecz z AZS-em dziś o godz. 19.00 w hali CRS-u przy ul. Sulechowskiej. Będzie można śledzić jego przebieg dzięki naszej relacji live. Wystarczy tylko wejść na stronę www.gazetalubuska.pl

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska