Stilon Gorzów i Dąb Sława - Przybyszów uciekają rywalom. W XIV kolejce spotkań największe straty poniosły ekipy Budowlanych Murzynowo i Pogoni Świebodzin. Trzy punkty zgarnął za to zamykający tabelę Piast Czerwieńsk. Sprawdź, co wydarzyło się w weekend (6-7 listopada) na boiskach IV ligi! >>>>>
Góra wygrywa i ucieka
W jedynym niedzielnym meczu IV ligi Stilon Gorzów odniósł siódme zwycięstwo z rzędu, choć łatwo nie było. Lider tabeli pokonał u siebie Meprozet Stare Kurowo 4:2, ale dwukrotnie musiał odrabiać straty. Goście prowadzili najpierw po bramce Oleksandra Moskalyka, a następnie po golu Mateusza Gorgiela. Łukasz Kopeć wyrównał raz i drugi, po czym strzelił na 3:2, zapisując na swoim koncie hat-tricka. Wynik ustalił Michał Ferenzy.
Z jeszcze większych opresji wyszedł walczący przed własną publicznością Dąb Sława - Przybyszów. Po półgodzinie wicelider przegrywał z Syreną Zbąszynek 0:2, tracąc bramki po uderzeniach Bartosza Jóźwiaka i Mikołaja Maciejewskiego. Kamil Kruszyński strzelił gola kontaktowego do szatni, a tuż po przerwie wyrównał. Trzy punkty zostały w Sławie dzięki trafieniu Adriana Kręca kwadrans przed zakończeniem spotkania.
Odpadają od czołówki
XIV kolejka nie była szczęśliwa dla dwóch innych zespołów z czołówki tabeli. Budowlani zakończyli serię meczów bez porażki, a mieli takich 11, przegrywając na własnym boisku z Polonią Słubice 0:1. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 20 min Rafał Gronostaj.
Z kolei Pogoń Świebodzin wróciła na tarczy z Rzepina, gdzie uległa Ilance 1:2. Sobotnie spotkanie ułożyło się wyśmienicie dla gospodarzy. W 6 min czerwoną kartką ukarany został Wojciech Krzywicki z ekipy gości, a chwilę później Mateusz Stefanowicz wykorzystał rzut karny. W 25 min Japończyk Masaka Soma podwyższył na 2:0. Walcząca do końca Pogoń zdobyła honorowego gola w doliczonym czasie za sprawą Patryka Podwyszyńskiego.
W tabeli Budowlani utrzymali trzecią lokatę, a Pogoń spadła na piątą. Między te ekipy wskoczyła Odra Nietków, która na wyjeździe rozprawiła się z rezerwami Lechii Zielona Góra 3:1. Po kwadransie i wykorzystanym przez Łukasza Ziętka rzucie karnym było 1:0 dla miejscowych. Prowadzenie utrzymało się ledwie kilkanaście minut. Najpierw Łukasz Kaczorowski wyrównał, a następnie Oskar Kozakiewicz zdobył bramkę do szatni i zrobiło się 2:1 dla przyjezdnych. W 90+2 min Krystian Seredyński zamknął mecz.
Wyprzedzając Meprozet
Dołek Meprozetu, który doznał trzeciej porażki z rzędu, wykorzystali rywale. Spójnia Ośno Lubuskie u siebie pokonała Koronę Kożuchów 1:0 i awansowała na szóste miejsce w tabeli. Stało się tak za sprawą niezawodnego Michała Dyca, który gola na wagę trzech punktów strzelił - uwaga! - w... 90+6 min, trafiając z rzutu karnego.
Siódmą lokatę zajmuje Promień Żary, który na własnym boisku wygrał z Czarnymi Browarem Witnica 2:1. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie. Gospodarze prowadzili po golach Karola Łyczki i Aksela Augustyniaka. Goście zmniejszyli rozmiary porażki, czwartej z rzędu, dopiero w doliczonym czasie, gdy na listę strzelców wpisał się Artem Yakovenko.