Informację o zwierzaku cierpiącym w okolicy ul. Długiej przekazał anonimowy mieszkaniec. Na miejsce czym prędzej udali się Andrzej Nadratowski i Tomasz Ruszczak, którzy widząc dramaturgię sytuacji na własną rękę podjęli się ratowania psa, nie czekając na zawiadomioną wcześniej straż pożarną.
Tuż po akcji ratunkowej, zbiegiem okoliczności, na miejscu zjawił się właściciel czworonoga, który zabrał wyczerpanego zwierzaka do domu. - Do właściciela terenu zostanie wysłany nakaz porządkowy - mówi Marek Flieger ze straży miejskiej. - Natomiast właściciela firmy, z terenu, której wydostał się pies, pouczyliśmy by lepiej zabezpieczył posesję - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?