Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stuletnia sala gimnastyczna wygląda jak nowa

Leszek Kalinowski
- Teraz warunki uczenia się i prowadzenia zajęć w sali gimnastycznej znacznie się poprawiły - mówi dyrektorka Genowefa Barabasz, a nauczyciel Marian Smolak dodaje, że chciałoby się jeszcze więcej
- Teraz warunki uczenia się i prowadzenia zajęć w sali gimnastycznej znacznie się poprawiły - mówi dyrektorka Genowefa Barabasz, a nauczyciel Marian Smolak dodaje, że chciałoby się jeszcze więcej fot. Paweł Janczaruk
To prezent na mikołajki dla 700 uczniów Zespołu Szkół im. Kopernika w Gubinie.

Sala gimnastyczna spędzała pedagogom sen z oczu. Jak mówi nauczyciel wychowania fizycznego Marian Smolak - wszystko w niej było niezgodne z przepisami. Trudno ćwiczyło się w takich warunkach.

Zalany dach, zniszczona podłoga, brudne ściany, toalety i szatnie wołające o pomstę do nieba - to już przeszłość.

Remont sali gimnastycznej (wcześniej naprawiono dach i wymieniono okna) kosztował ok. 150 tys. zł. To pieniądze zdobyte z ministerstwa edukacji, od samorządu i sponsorów.

- Wymieniliśmy całą sieć elektryczną - informuje dyrektorka szkoły Genowefa Barabasz. - Teraz jest tak, że w szatniach, w sali i innych pomieszczeniach nie ma włączników, wyłączników. Wszystko to jest natomiast w kantorku nauczycieli. Dla bezpieczeństwa i oszczędności.

Toalety są w kafelkach, z nową armaturą sanitarną. Sala wymalowana, z nową nawierzchnią.

- Chcieliśmy tylko wycyklinować podłogę. Okazało się, że ona cała się sypie. Trzeba ją było rozebrać - wspomina dyrektorka. - Znaleźliśmy pod nią nóż, piłeczkę do gry, butelkę i inne stuletnie pamiątki, a także miejsce, gdzie kiedyś stały piece. Legary też były spróchniałe. Konieczna okazała się całkowita ich wymiana. Drewniane klepki zastąpiła sztuczna nawierzchnia.

Zostały stare mury. Z czerwonej cegły. Środek jest zupełnie nowy. Pozostawiono tylko stare, poniemieckie metalowe drabinki i inne przyrządy. - Bo mają swój klimat - przyznaje M. Smolak. - Ale radość jest połowiczna. Bo to najmniejsza sala w mieście. Nadaje się do prowadzenia zajęć dla klas od pierwszych do trzecich w małej, wiejskiej szkole, a nie w podstawówce i gimnazjum.

Rzeczywiście wymiary sali to 10 na 17 m. Niestety, o budowie nowej na razie nikt nie mówi. Dlatego uczniowie na wuefie, dopóki pogoda pozwala, korzystają z asfaltowego boiska przy szkole, grają na korytarzu w ping-ponga, chodzą na basen.

Nawet ćwicząc w takich warunkach zdobywają wiele medali na zawodach, o czym świadczą półki pełne pucharów. Teraz wszystkim marzy się boisko wielofunkcyjne, które planuje się od lat. Zniwelowano już teren, na którym miałoby powstać. Jest gotowy projekt. Brakuje tylko pieniędzy. Czekamy więc na te z Unii Europejskiej.

- Różnica poziomów - sześć metrów - sprawia, że planujemy kącik dla nauczycieli nauczania zintegrowanego, z placem zabaw, torem przeszkód, a niżej boisko wielofunkcyjne z bieżnią - dodaje G. Barabasz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska