Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie pożaru w Gorzowie: - Płomienie buchały oknami

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Płomienie buchały przez wszystkie okna na górze, przebijały nawet przez blachę, którą był pokryty dach - opowiada Grażyna.
Płomienie buchały przez wszystkie okna na górze, przebijały nawet przez blachę, którą był pokryty dach - opowiada Grażyna. fot. Krzysztof Tomicz
- To był straszny widok. Okropny. Bałam się jak nigdy w życiu - mówi Grażyna. Jej mama Krystyna dodaje: - Zginęli nasi wspaniali sąsiedzi.

Obie siedzą w salonie, którego od spalonego domu oddziela tylko ściana. Jedna pod kocem, druga z podkulonymi nogami. Przybite, zmęczone. Jest po 9.00, a one nie zmrużyły oka. Palą papierosa za papierosem. - To było straszne... Płomienie buchały przez wszystkie okna na górze, przebijały nawet przez blachę, którą był pokryty dach - opowiada Grażyna.

Pobudkę zrobiły syreny

Straż dostała wezwanie do pożaru o 1.19 w nocy ze środy na czwartek. - Na miejsce wysłaliśmy sześć zastępów - mówi rzecznik komendy wojewódzkiej Dariusz Żołądziejewski.

Zjeżdżające auta na sygnałach obudziły sąsiadów. - Wybiegliśmy tak na mróz i stałyśmy trzy godziny. Patrzyliśmy, jak strażacy gaszą ogień, byli też u nas, bo istniała obawa, że pożar się przeniesie - dodaje pani Krystyna.

Grażyna słucha mamy w milczeniu i tylko kiwa głową. Widać po niej nieprzespaną noc i zmęczone oczy. - Strasznie się bałam Okropnie. W skali od 1 do 10? Jakieś 20 - odpowiada i zaciąga się papierosem.

Po akcji zaprosiły do domu bliskich ofiar. Spędziły z nimi trochę czasu. - Wielka tragedia. To byli wspaniali ludzie. Razem się wychowywałyśmy - mówi o zmarłej sąsiadce pani Krystyna.

Nie mieli szans

W pożarze zginęli: 50 letnia kobieta i 48-letni mężczyzna. Nie mieli szans - nocowali na poddaszu, a pożar zniszczył schody i odciął im drogę ucieczki. Z pożaru ocalała ich mama, która spała na dole (jest w szpitalu) oraz 18-letni syn. - Udało mu się uciec z domu po dachu. Jest u siostry. Cała ta wspaniała rodzina jest strasznie załamana - dodaje pani Krystyna.
Sugeruje, żeby ich nie niepokoić.

Cały czas nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. - Jest już biegły, który pod nadzorem prokuratury będzie próbował to ustalić. Wiemy tylko tyle, że ogień pojawił się w okolicy schodów - informuje D. Żołądziejewski.

Od początku roku w pożarach na terenie woj. lubuskiego zginęło dziewięć osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska