Komendant zielonogórskiej straży miejskiej jechał do pracy. W alkomat dmuchnął podczas akcji "Trzeźwy kierowca" prowadzonej od samego rana na Szosie Kisielińskiej w Zielonej Górze. Niestety, szef miejskich strażników dalej już nie pojechał. Okazało się, że prowadził po pijanemu. Wydmuchał 0,7 promila alkoholu. Oznacza to, że dopuścił się przestępstwa.
- Nie mam żadnych wątpliwości, rozwiązanie jest oczywiste – komentuje prezydent Janusz Kubicki zatrzymanie pijanego szefa strażników miejskich. Oznacza ono, że Sławomir N. traci pracę w trybie natychmiastowym.
W poniedziałek z samego rana nie udało się nam skontaktować z Sławomirem N. Wiemy, że rano był w komendzie w trakcie przygotowywania dokumentacji związanej z jego zatrzymaniem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia, a prawo jazdy straci na czas nie krótszy niż 3 lata. Dodatkowo zapłaci grzywnę nie niższą niż 5 tys. zł.
21 kwietnia ub. r. do urzędu wezwano patrol policji. Podejrzewano wtedy, że Sławomir N. może być pijany podczas pełnienia obowiązków służbowych. Dmuchnął w alkomat. Był trzeźwy. Zapewniał wtedy publiczne, że może codziennie dmuchać w alkomat.
Sławomir N. szefował straży miejskiej od 2009 r. Wcześniej był policjantem.
Więcej we wtorkowym 19 stycznia papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz na plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
