5/8
Przybory szkolne...
fot. Mariusz Kapała / GL

Przybory szkolne

Od prostych ale solidnych, drewnianych piórników poprzez chińskie, kolorowe, pachnące i szybko psujące się, zamykane na magnes cudeńka, aż do prostych w formie, nierzadko własnej konstrukcji etui. Przez lata kształtowano na różny sposób sztukę pisania przez dzieci. Od pozwolenia na pisanie tylko ołówkiem, dopóki pismo „się nie wyrobi”, przez automatyczne długopisy i pióra kulkowe, do notatek na tablecie lub smartfonie. Pachnące i niezbyt smaczne (sprawdzano to dokładnie) gumki zastąpiono korektorami i migającym kursorem na ekranie.

6/8
Dentysta szkolny i gabinet higienistki...
fot. Mariusz Kapała / GL

Dentysta szkolny i gabinet higienistki

Największy koszmar dziecięcych snów w szkołach podstawowych sprzed kilkudziesięciu lat. Obowiązkowa fluoryzacja i leczenie zabieranych do gabinetu w środku lekcji dzieci, mało nowoczesne wiertła do borowania o dźwięku, który obecni dorośli wspominają z gęsią skórką. Higienistka na początku roku sprawdzała czystość głów, mierzyła, ważyła i… pilnowała, żeby wszyscy zostali objęci obowiązkowymi szczepieniami. W szkole.

7/8
Zajęcia praktyczno - techniczne...
fot. Mariusz Kapała / GL

Zajęcia praktyczno - techniczne

Jak sama nazwa wskazuje faktycznie były i praktyczne i techniczne. Chłopcy i dziewczęta zostali podzieleni na dwie grupy. "Męska" część „techniki” obejmowała drobną stolarkę, naukę majsterkowania i drobnych napraw. Dziewczęta uczyły się przyrządzania prostych potraw, robienia na drutach, wyszywania, cerowania. Obie grupy w starszych klasach uczyły się pisma technicznego i rysunku technicznego.

8/8
SKO, TPPR i inne szkolne „wynalazki”...
fot. Mariusz Kapała / GL

SKO, TPPR i inne szkolne „wynalazki”

Kieszonkowe od rodziców można było wpłacić na książeczkę SKO (Szkolna Kasa Oszczędności). Wkład był pilnowany przez nauczyciela lub wybieranego skarbnika i wypłacany tylko z „zezwalającą” karteczką od rodzica. Dzięki funkcjonującemu w szkole Towarzystwu Przyjaźni Polsko – Radzieckiej korespondować można było z osobami z dalekowschodnich republik radzieckich. Nigdy nie spotkany „korespondencyjny przyjaciel” przesyłał w listach kolorowe widokówki, proporczyki, kalendarze i gazetki z dalekiego, trochę - w mniemaniu uczniów - egzotycznego miejsca.

Dostępu do dzisiejszych cudów techniki było mniej, w telewizji tylko dwa programy, o internecie nikt nawet nie słyszał, ale słowa „nudzę się” z ust młodzieży sprzed kilkudziesięciu lat raczej się nie słyszało…

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczPrzejdź na i.pl

Polecamy

Kulturalny rozkład jazdy na końcówkę kwietnia i początek maja, oj wiele się dzieje

Kulturalny rozkład jazdy na końcówkę kwietnia i początek maja, oj wiele się dzieje

Uwiodła gwiazdę F1, nawiązała romans z byłym Kardashianki i zbudowała biznes w łóżku

Uwiodła gwiazdę F1, nawiązała romans z byłym Kardashianki i zbudowała biznes w łóżku

Mateusz Kieliszkowski zapisał się w księdze rekordów Guinnessa!

Mateusz Kieliszkowski zapisał się w księdze rekordów Guinnessa!

Zobacz również

Dwóch Jemeńczyków i Sudańczyk zatrzymani w powiecie krośnieńskim.

Dwóch Jemeńczyków i Sudańczyk zatrzymani w powiecie krośnieńskim.

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź