Jedyny, czyli pewniak?

Jednak to ciągle nieoficjalna informacja, bo nikt nie chce nam jej potwierdzić. Gdy zapytaliśmy, czy tym jedynym kandydatem jest burmistrz Szlichtyngowej Marek Ast, poseł Marek Surmacz powiedział tylko: - Nie zaprzeczam.
Oficjalnie nadal trwają konsultacje. I, jak dowiedzieliśmy się, dopóki nie ma akceptacji premiera, możliwy jest też wariant wojewody spoza regionu. A ewentualne decyzje rządowe spodziewane są najwcześniej pod koniec przyszłego tygodnia. Dotychczas burmistrz Szlichtyngowej mówił "GL", że nikt nie proponował mu tego stanowiska. W piątek przyznał jednak, że o ,,różnych kandydaturach’’ rozmawiał z posłami Surmaczem i Jerzym Materną. - Czekam na oficjalną propozycję z kręgów rządowych. Wtedy ją rozważę - powiedział nam M. Ast. Jak twierdzi, decyzja nie zależy tylko od niego, ale również od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Jestem wiceprzewodniczącym partii w regionie i kieruję nią pod nieobecność Kazimierza Marcinkiewicza. Prezes musiałby mnie zwolnić z tego obowiązku, a teraz jest na urlopie. Wraca w przyszłym tygodniu - oświadczył burmistrz. Jeden z działaczy PiS powiedział niedawno "GL", że kiedy pada propozycja objęcia jakiegoś stanowiska, za decyzją na "tak" przemawia to, że krajowi się nie odmawia. Zapytaliśmy więc burmistrza, co zrobi, gdy dostanie ofertę łącznie z taką argumentacją. - Zobaczymy - odpowiedział.